Były premier Włodzimierz Cimoszewicz 8 maja przygarnął porzuconego w lesie psa. Polityk znalazł go w drodze do Warszawy i napisał, że wygłodzony zwierzak „sam wsiadł do samochodu”. Jest to już jego siódmy pies, który zamieszkał z nim w Białowieży.
Polityk szybko zapałał miłością do suczki Jackie i od tego czasu regularnie zamieszcza w sieci zdjęcia i filmiki z nią. „Jakoś nie możemy się rozstać” – napisał w środę, zamieszczając zdjęcie z Jackie w objęciach. Wcześniej pokazywał „psa fotelowego”, nawiązując do „partii kanapowych”.
Cimoszewicz ma apel przed kampanią do PE. „Nie wydam ani grosza”
Przy okazji zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego zaapelował do polityków startujących do Brukseli.
„NASZ APEL. Kampania wyborcza rozkręca się. Kolejne miliony pójdą na reklamę krawatów i garsonek. Rzadziej poglądów. Te można przedstawić bez kosztów. Sam byłem blisko tego schematu. Bezdomny psiak zmienił to. Nie wydam już ani grosza na promocję” – zadeklarował były premier.
Dodał, że pieniądze przekaże schronisku „zajmującemu się tymi bezradnymi stworzeniami”. „Razem z Jackie proponuję partiom i kandydatom: nie trwońcie milionów na trzytygodniową sławę, zróbcie z tego lepszy pożytek. Jeśli zgadzasz się z nami, przekaż dalej” – napisał.
Włodzimierz Cimoszewicz startuje w wyborach do europarlamentu z pierwszego miejsca na liście Lewicy z okręgu nr 13 obejmującego woj. lubuskie i zachodniopomorskie. Obecnie były premier zasiada w Parlamencie Europejskim m.in. w Komisji Spraw Zagranicznych, gdzie zajmuje się sprawami wschodnimi. W rozmowie z TOK FK mówił, że obecna sytuacja międzynarodowa, wraz z toczącą się wojną w Ukrainie, zobowiązuje go do kontynuowania pracy za granicą. – Zostałem niejako zmuszony do tego typu roli – podkreślał.
Czytaj też:
Poruszająca historia byłego premiera w drodze do Warszawy. „Dobry z Pana człowiek”Czytaj też:
Cimoszewicz o pakcie migracyjnym. „Premier Tusk ulegał retoryce PiS-u”