Czemu afery nie szkodzą PiS? Prof. Marciniak: Szok, wypierają to

Czemu afery nie szkodzą PiS? Prof. Marciniak: Szok, wypierają to

Politycy PiS na proteście w Warszawie
Politycy PiS na proteście w Warszawie Źródło: X / Prawo i Sprawiedliwość
– Pojawiają się opinie, że to jest element nagonki, zemsty. Tak się dzieje w reakcji na szok. W momencie, kiedy wyborcy PiS dowiadują się o aferach, wypierają to – twierdzi prof. Ewa Marciniak z Uniwersytetu Warszawskiego, która gościła w programie Joanny Miziołek „Mówiąc Wprost”.

Oglądanie programu i czytanie całości treści w dniu premiery nowych odcinków dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników korzystających z „WPROST PREMIUM”.

Zapraszamy do oglądania w ramach promocji:

Program powstaje we współpracy ze Studiem Plac.

Motywem przewodnim rozmowy Joanny Miziołek z prof. Ewą Marciniak były zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 9 czerwca. Szefowa CBOS zwróciła uwagę, że pomimo innej stawki niż w wyborach parlamentarnych i samorządowych, to podobnie do nich toczą się one wokół politycznego duopolu – między Zjednoczoną Prawicą a koalicją rządzącą.

– Wybory do Parlamentu Europejskiego są plebiscytem popularności partii politycznych w Polsce. Trudno nie powiedzieć, że w wyborach europejskich chodzi o to, która formacja wygra, bo to dla jej strategii politycznych czy wizerunkowych jest niezwykle istotne. Będą to wybory o prymat na polskiej scenie politycznej – stwierdziła prof. Ewa Marciniak.

– W ostatnich badaniach CBOS, dotyczących tego, czy ludzie będą głosować w wyborach do Europarlamentu na partię, czy na osobę, więcej osób powiedziało, że będzie głosować na partię. Rzeczywiście nie rozumieją, dlaczego ci, a nie inni politycy są na listach wyborczych. Priorytet to głosowanie na własną partię polityczną. W PiS, PO i Lewicy poziom identyfikacji z partią sięga 80. proc. – to bardzo dużo. Pozostałe – Konfederacja i Trzecia Droga – mają ten poziom nieco mniejszy, ale przekraczający 50 proc. Kandydaci oczywiście są również istotni. Opinia publiczna zadaje sobie pytanie, czy głosujemy na kandydata, który chce pogłębić integrację Polski z Unią Europejską, czy też walczyć o suwerenność i niezależność. I jest remis. To jest efekt polaryzacji – dodaje gość programu „Mówiąc Wprost”.