Prezydent Opola: Trzeba przełożyć festiwal. Umowy z TVP nie można zrealizować

Prezydent Opola: Trzeba przełożyć festiwal. Umowy z TVP nie można zrealizować

Scena w Opolu w 2012 roku
Scena w Opolu w 2012 roku Źródło: Newspix.pl / Darek Majewski
Przesunięcie terminu festiwalu w Opolu i przejęcie jego organizacji przez miasto – takie warunki proponuje TVP prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. To pokłosie rezygnacji kolejnych artystów i kontrowersji, jakie w ostatnich dniach narosły wokół przedsięwzięcia.

Od kilku dni do mediów docierają informacje o rezygnacji kolejnych artystów, którzy mieli wystąpić podczas 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej „Opole 2017”, który zaplanowano na 9-11 czerwca. Wycofali się m.in. Maryla Rodowicz, która miała świętować 50-lecie działalności artystycznej, Andrzej Piaseczny, który miał obchodzić jubileusz 25-lecia, Kayah, Kombii, czy Katarzyna Nosowska.

Czytaj też:
Kto wystąpi na festiwalu Opole 2017? Internauci są bezlitośni [MEMY]

Sytuację ratować chce prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, który podkreśla, że "przygotowania do 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu obciążone są problemami, jakie nie miały miejsca w ponad półwiecznej historii festiwalu". W niedzielę włodarz miasta opublikował oświadczenie, w którym przedstawił swoją propozycję wyjścia z kryzysu.

Co proponuje prezydent?

„W związku z tym, że Miasto jest właścicielem marki »Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej - Opole« informuję, że Opole jest gotowe przejąć rolę organizatora tego przedsięwzięcia” – zakomunikował na Facebooku polityk. Jak przekonywał, „zamknie to spekulacje dotyczące kontekstu politycznego w procesie doboru artystów na tegoroczny festiwal i da artystom gwarancję swobody występu, a publiczności dostęp do atrakcyjnej oferty”.

Wiśniewski zaproponował, by program festiwalu został stworzony przez Akademię Polskiej Piosenki, w skład której wejdą przedstawiciele Miasta, Telewizji, artyści o uznanym dorobku, organizacje artystów, a także przedstawiciele publicznych i komercyjnych rozgłośni radiowych.

„Po stronie Telewizji pozostanie produkcja telewizyjna (realizacja TV, produkcja sygnału, scenografia itp.). Telewizja zachowa także wpływy z reklam i dystrybucji biletów” – zapewnił Wiśniewski. Podkreślił też, że koszty partycypacji finansowej nie będą istotnie odbiegały od dotychczas przewidywanych.

Opole zerwie umowę?

"Oczywistym jest, że wydarzenia ostatnich dni uniemożliwiają realizację zawartej między Miastem a TVP umowy, w związku z tym zmienić powinien się także termin festiwalu" – oświadczył na zakończenie prezydent Opola i podkreślił, że jego propozycja jest wynikiem troski o markę festiwalu, na którą wspólnie pracowały miasto i TVP.

Źródło: WPROST.pl / Facebook, Arkadiusz Wiśniewski