Z okazji śmierci Bronisława Cieślaka wspomnę wreszcie w moich felietonach o serialu „07 zgłoś się”. Początkowo rzecz miała pomóc w promowaniu wizji „milicji z ludzką twarzą”, milicji sympatycznej i pogodnej, która nie zajmuje się „pałowaniem” przeciwników systemu komunistycznego tylko tropieniu naprawdę złych morderców.
Wszystko udało się aż nazbyt dobrze – dość powiedzieć, że serial spełnił natychmiast pokładane w nim nadzieje, ale wykroczył daleko poza zakres swoich zadań i wszedł na stałe do polskiej kultury, jak to bywa, zmieniając ją trochę. Jego sukces nie leży tylko w sympatycznych milicjantach – wspaniałych kreacjach aktorskich stworzonych przez Cieślaka i Ewę Kuzyk – Florczak (sierżant Olszańska). Czemu więc zawdzięcza tak kolosalny sukces?
Artykuł został opublikowany w 21/2021 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.