Stany Zjednoczone balansują na krawędzi upadku. Skorumpowany prezydent wzywa obywateli do walki przeciwko „sojuszowi z Florydy i zachodnim siłom Teksasu i Kalifornii”. Fotografka wojenna Lee (Kirsten Dunst) wraz z grupą dziennikarzy próbuje dostać się do Waszyngtonu, będącego epicentrum dramatycznych wydarzeń, by przeprowadzić ostatni wywiad z prezydentem. W tej misji towarzyszy im ambitna, lecz niedoświadczona dziennikarka Jessie (Cailee Spaeny). Lee, mimo początkowej niechęci, zostaje jej mentorką.
Garland stworzył nowy rodzaj amerykańskiego filmu wojennego: to nie jest tylko przerażająca wizja jutra, to również szczery do bólu obraz prawdziwej wojny.
W obsadzie filmu obok Kirsten Dunst („Psie pazury”, „Na pokuszenie”) znaleźli się Cailee Spaeny („Priscilla”), Wagner Moura („Narcos”), Stephen McKinley Henderson („Diuna”) oraz Jesse Plemons („Czas krwawego księżyca”).
O filmie
Siedząc na opuszczonym parkingu wśród dźwięków wystrzałów, Lee – doświadczona fotografka wojenna – rozmyśla o swoim życiu: „Za każdym razem, kiedy udało mi się przeżyć w strefie wojny, wydawało mi się, że wysyłam do domu ostrzeżenie: opamiętajcie się. A jednak znaleźliśmy się tutaj”. W jednej z pierwszych scen Civil War Lee kieruje te słowa do Sammy’ego – kolegi po fachu.
Reprezentują oni dwa pokolenia dziennikarzy – Sammy jest już weteranem, a Lee, choć sporo od niego młodsza, jest równie doświadczona. Pomimo ich usilnych starań kraj zamienia się właśnie w strefę wojny, bo zdarzyło się coś, co kiedyś wydawało się niemożliwe.
To wizja, która materializowała się w umyśle twórcy Alexa Garlanda – mieszkającego w Londynie scenarzysty i reżysera Civil War, który zaczął zastanawiać się nad możliwością ekranizacji brutalnego, niespodziewanego, pustoszącego kraj konfliktu.
Jako powściągliwa outsiderka Lee jest w pewnym sensie awatarem samego Garlanda. Przyglądając się szybko zmieniającemu się obliczu kraju, Garland stworzył radykalnie nowy rodzaj amerykańskiego filmu wojennego: energiczny thriller akcji, którego przenikliwe spojrzenie na brutalny konflikt zbrojny stanowi prowokacyjne ostrzeżenie.
Akcja filmu rozgrywa się w niedalekiej przyszłości w Ameryce, która podzieliła się na wiele frakcji uwikłanych w wojnę domową. Siły Zachodnie – zbrojny sojusz stanów buntujących się przeciwko rządowi federalnemu – są o kilka dni od zmuszenia stolicy do kapitulacji. W nadziei na ostatni wywiad z prezydentem (Nick Offerman) Lee (Kirsten Dunst), zmęczona życiem fotografka wojenna, która dokumentowała okrucieństwa na całym świecie, jedzie do Białego Domu z małą grupą dziennikarzy, w tym z młodą, ambitną fotografką o imieniu Jessie (Cailee Spaeny).
Czytaj też:
„Civil War” – recenzja. Jeden z tych filmów, których się nie zapomina
Film pokazuje ich podróż przez kraj. Civil War będący w równym stopniu filmem drogi, co filmem wojennym – przedstawia niespokojną alternatywną rzeczywistość. Obraz Garlanda stanowi flarę ostrzegawczą, podobną do tej, jaką Lee wysyłała przez całe swoje życie.
Film „Civil War” w kinach w całej Polsce już od 12 kwietnia.
Zobacz, kto był na premierze filmu w kinie IMAX w Wawie:
Galeria:
Premiera filmu „Civil War”