Nurowska w Superstacji pojawiła się jako gość programu „Nie ma żartów”. Fragment jej ostrzejszej wypowiedzi zaczął się od pytania o laleczkę voodoo posła Stanisława Piotrowicza. Pisarka powtarzała po raz kolejny, że był to jedynie żart. – To też mnie u nich strasznie razi, to prostactwo i brak poczucia humoru. To było śmieszne i wszystkich inteligentnych ludzi rozśmieszyło. Tylko nie rozśmieszyło, wiesz – tych prostaków – mówiła. Dalsza część rozmowy ujawniła, kogo miała na myśli.
– Czyli PiS kieruje swoją ofertę do ludzi nieinteligentnych – podpowiedziała Eliza Michalik. – Tak, do dołów społecznych. Tak to powiem. Te doły społeczne ich teraz wyniosły, dlatego, że dostały 500+. Co mnie najbardziej mierzi, to to, że Kaczyński uważa, że jest takim zbawcą narodu. Że on po prostu nagle nakarmił głodne dzieci – mówiła dalej Nurowska.
– Gdyby naprawdę im chodziło o te biedne, głodne dzieci, to by nie dawali 500+. To jest absurd, przekupywanie ludzi, szukanie wyborców. Trzeba dotować przedszkola, załatwić, żeby dzieci miały obiady w szkole. To wtedy ja bym wiedziała, że to chodzi o dzieci. Już takim, wiesz – momentem, kiedy zobaczyłam, że oni mają ludzi gdzieś, to było to, jak te 40 dni niepełnosprawne dzieci były w Sejmie i pies z kulawą nogą do nich nie zaglądał [w rzeczywistości protestujących odwiedził prezydent i premier – red.]. A jeżeli zaglądał, to nie miał im nic do powiedzenia. To jest po prostu kłamstwo. Oni ten swój reżim zbudowali na kłamstwie – stwierdziła Nurowska.
Nurowska: Położę się na torach, byle PiS nie wygrał
W dalszej części rozmowy Nurowska dodała jeszcze, że „zrobi wszystko, żeby PiS nie wygrał drugi raz”. – Mogę się nawet położyć na torach, niech przejedzie mnie pociąg, ale niech oni przegrają – mówiła. Nazwała też prezydenta Dudę „człowiekiem psychicznie przetrąconym”, a Jarosława Kaczyńskiego „wydestylowanym złem”.
twittertwittertwitterCzytaj też:
Pawłowicz drwi z „chamstwa ludzi kultury”. „Po co buczeć, Chopin, gdyby żył popierałby PiS”