Akcja policji w domu Roberta Bąkiewicza. „Robią rewizję”

Akcja policji w domu Roberta Bąkiewicza. „Robią rewizję”

Robert Bąkiewicz
Robert Bąkiewicz Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Policja przeprowadziła akcję w domu Roberta Bąkiewicza. Prokuratura wyjaśniła, czego szukali śledczy.

Robert Bąkiewicz poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że w środę 4 września w godzinach porannych do jego domu wkroczyły służby. „Policja weszła do mnie do domu i robią rewizję” – napisał w mediach społecznościowych były szef stowarzyszenia Marsz Niepodległości.–Policja od godzin porannych prowadzi czynności w domu Roberta Bąkiewicza – potwierdził prok. Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.

Akcja służb u Bąkiewicza. Prokuratura komentuje

Postępowanie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Śledztwo dotyczy Marszu Niepodległości z 2018 roku. Miał on wyjątkowo gwałtowny przebieg. W trakcie demonstracji narodowców doszło do licznych incydentów m.in. spalenia flagi Unii Europejskiej, znieważenia polskiej flagi państwowej poprzez namalowanie na niej symboli faszystowskich. Uczestnicy demonstracji wznosili antysemickie i ksenofobiczne hasła.

– W toku postępowania ujawniono nagranie, na którym jeden z uczestników marszu kieruje wobec innej osoby groźbę karalną użycia przemocy. Ubiór i zachowanie sprawcy wskazują na jego przynależność do Straży Marszu Niepodległości. W toku tego postępowania przewodzono szereg czynności mających na celu ustalenie tej osoby, która te groźby kierowała – wyjaśnił Norbert Woliński, rzecznik praskiej prokuratury.

Robert Bąkiewicz odmówił prokuraturze

Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że Robert Bąkiewicz miał odmówić udostępnienia danych poszukiwanego przez śledczych członka Straży Marszu Niepodległości. – Wizerunek tej osoby, która kierowała te groźby został umieszczony w serwisie internetowym policji, ale to też nie doprowadziło do ustalenia jego tożsamości – tłumaczył Norbert Woliński.

Rzecznik prokuratury doprecyzował, że „czynności w domu byłego szefa Marszu Niepodległości mają związek z tym, że śledztwo zostało podjęte z umorzenia w 2024 roku i ustalono, iż na stronie internetowej Marszu Niepodległości funkcjonował elektroniczny formularz służący do zgłaszania się do straż i te dany były gromadzone”.

– Organy ścigania więc muszą skorzystać z możliwości wykrycia sprawcy, jaką jest przeszukanie oraz zabezpieczenie dokumentów i elektronicznych nośników, danych pozostających w dyspozycji organizatorów Marszu Niepodległości 2018 roku. Do tych, do kręgu osób, które organizowały ten marsz należy pan Robert Bąkiewicz – podkreślił.

Czytaj też:
Kaczyński prosi, Obajtek odpowiada. „Żeby prezes nie musiał płacić”
Czytaj też:
Zadziwiająca sytuacja w TV Republika. Polityk PiS wprost: Mają jaja

Źródło: WPROST.pl