Andrzej Duda pytany o decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz ocenił, że „przede wszystkim zrobił się wielki bałagan”. – Właściwie kilka minut po tym jak pani prezydent Gronkiewicz-Waltz ogłosiła swoją decyzję, natychmiast była decyzja środowisk narodowych, że oni i tak pójdą – mówił prezydent. Ocenił, że jeśli decyzja prezydent Warszawy zostałaby utrzymana, mogłoby dojść do „gwarantowanych zamieszek”. – Absolutnie nie braliśmy z panem premierem pod uwagę takiej sytuacji i powiedzieliśmy: Trudno, bierzemy to ryzyko na siebie. Tę odpowiedzialność bierzemy na sobie, czyli na władze państwowe – podkreślił. – Tworzymy pełne zabezpieczenie zgodnie z przepisami ustawy o ochronie najważniejszych osób w państwie. Wierzę, że to bezpieczeństwo uda się zapewnić nie tylko uczestnikom tego marszu będącymi osobami pełniącymi ważne funkcje państwowe, ale przede wszystkim zwykłym uczestnikom, a wybiera się do Warszawy tysiące ludzi z całej Polski – dodał.
Prezydent zdradził, że od początku strona rządowa proponowała, żeby razem prowadzić marsz. – Proponowałem, aby utworzyć marsz w sposób gwiaździsty: prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu zgłaszają swój marsz, idziemy razem, spotykamy się i schodzimy razem z marszem organizowanych przez Stowarzyszenie Marszu Niepodległości. Tam tworzymy wspólny, wielki biało-czerwony marsz 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości i kawałek maszerujemy razem – wspólny przemarsz pod biało-czerwonymi sztandarami, bez jakichkolwiek podziałów i barw partyjnych: radosny marsz Polski niepodległej na 100-lecie odzyskania niepodległości. Niestety takiej zgody ze strony środowiska, które organizuje Marsz Niepodległości nie było – poinformował prezydent. – W związku z powyższym, jeżeli panowie nie zgadzali się na współorganizację, to byłoby nieodpowiedzialnością ze strony głowy państwa w tak niebezpiecznym marszu iść narażając tym samym państwo polskie. Chociażby na straty wizerunkowe, bo coś takiego pokazano by potem za granicą. Marsz jest możliwy wtedy, kiedy jest odpowiednio zabezpieczony – podkreślił Duda.
Czytaj też:
Jest decyzja Sądu Okręgowego ws. Marszu Niepodległości w Warszawie