Na skutek apelacji wydawnictwa, Sąd Apelacyjny zakazał Giertychowi rozpowszechniania informacji, iż redakcja tygodnika „Wprost” stanowi zorganizowaną grupę przestępczą, a „Wprost” jest szmatławą gazetą, która powinna zbankrutować. Mecenas miał na myśli dziennikarzy, którzy opisywali aferę taśmową m.in. Sylwestra Latkowskiego oraz Michała Majewskiego. Sąd nakazał opublikowanie na antenie radia Tok FM przeprosiny o następującej treści: „Wykonując wyrok sądu przepraszam Agencję Wydawniczo – Reklamową „Wprost” Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie za wygłoszenie w rozmowie z Dominiką Wielowieyską w programie „Poranek Radia” na antenie Tok FM dnia 7 lipca 2014 r. nieuzasadnionych ocen dotyczących działalności tygodnika „Wprost” i dziennikarzy pracujących w Agencji Wydawniczo – Reklamowej „Wprost” Sp. z o.o. naruszających renomę tej spółki. Roman Giertych”
W ustnych motywach wyroku sąd wskazał, że wypowiedzi mec. Romana Giertycha na antenie Tok FM były nieuprawnione, a ponadto obrażające, wulgarne i zniesławiające. Sąd przypomniał, że w debacie publicznej oprócz reguł prawnych obowiązuje kultura wypowiedzi, tym bardziej obowiązuje ona adwokata.
– Wyrok jest satysfakcjonujący w zakresie w jakim sąd zgodził się z powodem, iż została przekroczona zasada dozwolonej krytyki. Porównanie dziennikarzy tygodnika „Wprost”, którzy ujawnili kulisy afery podsłuchowej, z grupą przestępczą stanowiło bardzo poważny, nieuprawniony zarzut. – powiedziała pełnomocnik wydawcy „Wprost” radca prawny Paulina Piaszczyk.
Sąd Apelacyjny uwzględnił powództwo wydawcy „Wprost” w części. Powód domagał się ochrony związanej również z innymi wypowiedziami mec. Romana Giertycha, które sąd uznał za dozwolone w ramach debaty publicznej. Wyrok jest prawomocny. Mec. Giertych powinien go wykonać w ciągu 7 dni.