Koronawirus we Włoszech. 35-letni nauczyciel relacjonuje, jak wygląda życie w „czerwonej strefie”

Koronawirus we Włoszech. 35-letni nauczyciel relacjonuje, jak wygląda życie w „czerwonej strefie”

Turyści we Włoszech
Turyści we Włoszech Źródło: Newspix.pl / ABACA
Agencja Ochrony Ludności poinformowała w poniedziałek 2 marca, że liczba potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem we Włoszech wzrosła do 2036 z 1694, o których była mowa zaledwie dzień wcześniej. W wyniku zakażenia zmarły 52 osoby. To, jak wygląda życie w „czerwonej strefie”, relacjonuje Marzio Toniolo.

35-letni nauczyciel Marzio Toniolo za pomocą telefonu komórkowego relacjonuje, jak wygląda życie w tak zwanej „czerwonej strefie”. Z informacji, które przekazał wynika, że niektóre sklepy w San Fiorano zaczynają się ponownie otwierać, chociaż wprowadzone zostały restrykcyjne zasady dotyczące zachowania procedur bezpieczeństwa. Ulice wciąż jednak nie tętnią życiem, a place zabaw są puste. Marzio Toniolo wraz z rodziną stara się także robić zapasy żywności na wypadek, gdyby epidemia miała się rozszerzać.

twitter

Toniolo zwraca uwagę również na problem stygmatyzacji. Twierdzi, że wielu mieszkańców Włoch martwi się tym, jak będą postrzegani po zakończeniu kwarantanny. – Istnieje obawa, że ​​mogą pojawić się „rasistowskie” uczucia wobec mieszkańców pochodzących z tych stref – powiedział. Słowa mężczyzny cytuje Reuters.

Koronawirus zbiera śmiertelne żniwo

Z najnowszych danych wynika, że z powodu na świecie zmarło ponad 3110 osób, a u ponad 90,9 tys. zdiagnozowano wystąpienie choroby. W tej trudnej sytuacji można doszukiwać się również pozytywnych informacji – ponad 47,9 tys. osób zostało wyleczonych.

Czytaj też:
Reuters: Pierwszy przypadek koronawirusa na Ukrainie