Łącznie w USA zmarło ponad 4000 osób zakażonych koronawirusem. Blisko połowa z tych zgonów przypada na stan Nowy Jork. Według najnowszych danych z powodu zakażenia koronawirusem i powikłań zmarło ponad 4000 osób; to więcej niż wykazały łączne oficjalne statystyki w Chinach – 3312. Liczba ofiar śmiertelnych plasuje Stany Zjednoczone na trzecim miejscu na świecie – po Włoszech i Hiszpanii. „Liczba zgonów podwoiła się w ciągu trzech dni” – poinformował Uniwersytet Johnsa Hopkinsa z Baltimore.
Według prognoz Białego Domu COVID-19 może spowodować od 100 tys. do 240 tys. zgonów w Stanach Zjednoczonych przy obecnych ograniczeniach, wobec 1,5 do 2,2 miliona ofiar, gdyby w kraju nie wprowadzono żadnych środków. Amerykańskie władze mówią, że najlepsze scenariusze zakładają od 100 tys. do nawet 240 tys. tys. ofiar śmiertelnych w USA. Szczyt epidemii w Stanach Zjednoczonych ma przypaść w okolicach Świąt Wielkanocnych. – Najbliższe dwa tygodnie będą pełne bólu – ocenił we wtorek na konferencji prasowej w Białym Domu prezydent USA Donald Trump. Zaapelował do Amerykanów o przestrzeganie rządowych wytycznych, które będą obowiązywać minimum do końca kwietnia. – To sprawa życia i śmierci – stwierdził.
Czytaj też:
Nie żyje dwóch nastolatków zakażonych koronawirusem. „Był zdrowy”, „Nie chorował”