13 marca Dania wprowadziła ograniczenia związane z pandemią koronawirusa. Miały one obowiązywać do 27 marca, jednak zostały przedłużone do 13 kwietnia. Zamknięte zostały szkoły i uniwersytety, restauracje i kawiarnie, księgarnie, siłownie, salony fryzjerskie i gabinety kosmetyczne. Premier podjęła także decyzję o zamknięciu granic dla większości obcokrajowców. Do tej pory w kraju odnotowano 2860 potwierdzonych przypadków koronawirusa, w wyniku powikłań zmarły 104 osoby. Stan 145 osób, które przebywają w szpitalach na terenie całego kraju.
Podczas konferencji prasowej premier Danii poinformowała, że w minionym tygodniu zaobserwowano, że liczba osób, które są przyjmowane do szpitali, rosła wolniej niż w poprzednich dniach. – Widzimy, że odnieśliśmy sukces w ograniczeniu rozprzestrzeniania się koronawirusa w Danii. Jeśli przez najbliższe tygodnie obywatele dalej będą trzymać się razem, trzymając się jednocześnie na dystans i jeśli liczby pozostaną stabilne, po Wielkanocy rząd rozpocznie stopniowe i kontrolowane otwieranie społeczeństwa – zapowiedziała.
Szefowa duńskiego rządu wyjaśniła, że znoszenie ograniczeń w pierwszej kolejności będzie dotyczyć uczniów i studentów oraz pracowników. Większość z nich musiałaby się przestawić na tryb zmianowy, aby uniknąć gromadzenia się zbyt dużej liczby osób w jednym miejscu.
Czytaj też:
Kraków. Kobieta zakażona koronawirusem urodziła zdrowe dziecko