Z opublikowanego w środę w dzienniku ustaw (BOE) dokumentu wynika, że władze samorządowe mają samodzielnie ustalać odległość między plażowiczami, która nie może być mniejsza niż dwa metry. Choć przeliczenie powierzchni przypadającej na jednego urlopowicza ma być indywidualne dla każdej plaży, to, jak wynika z przepisów, podczas liczenia powierzchni użytkowej plaży nie można uwzględniać 6-metrowej szerokości pasa przylegającego do brzegu podczas przypływu. W rzeczywistości urlopowicze będą mogli korzystać jednak również i z tego obszaru plaży położonego w najbliższym sąsiedztwie wody. – Oznacza to, że ostatecznie średnia powierzchnia przypadająca na jednego użytkownika plaży zwiększy się i wyniesie około 4 metrów kwadratowych – wyliczył dziennik “El Mundo”.
Choć 15 maja rząd Hiszpanii wznowił ruch turystyczny, ale zobowiązał osoby przybywające do tego kraju do dwutygodniowej kwarantanny, argumentując swoją decyzję możliwością nasilenia się epidemii. W sobotę premier Sanchez zapowiedział, że 1 lipca, czyli nazajutrz po ostatnim dniu wdrażania rządowego planu przywracania normalności, możliwy będzie swobodny ruch turystyczny, a docierający do Hiszpanii wczasowicze nie będą podlegali obowiązkowi kwarantanny. Premier wezwał też przedsiębiorców sektora turystycznego do natychmiastowego rozpoczęcia przygotowań do tegorocznego sezonu wakacyjnego.
Marcin Zatyka
Czytaj też:
Prof. Simon zaskoczony „radykalnością otwarcia”. „Wirus nie dostał SMS-a, że ma przestać zarażać”