Do zdarzenia doszło w niewielkim chilijskim mieście Santo Domingo w regionie Valparaiso. „Daily Mail” podaje, że potwierdzający informację regionalny sekretarz Ministerstwa Zdrowia Francisco Alvarez, sam nie wierzył w źródło zakażenia.
Do zainfekowania 15 osób doszło bowiem na imprezie urodzinowej... kota. Jak mówi Alvarez, początkowo uznał, że grupa osób próbuje zatuszować prawdziwy powód zgromadzenia. Wszystko wskazuje jednak na to, że urodziny kota to nie żadna przykrywka.
15 zakażonych, kot zdrowy
Nie ma informacji, kiedy dokładnie odbyło się przyjęcie. Wiadomo tylko, że obecnych na nim było 10 osób – wszystkie zakaziły się koronawirusem, a następnie zainfekowały pięć kolejnych osób. Kot z kolei jest cały i zdrowy.
Jak zaznacza „Daily Mail”, ukradkowe spotkania podczas pandemii koronawirusa to nie nowość. Ludzie w różny sposób i z wielu powodów omijają obowiązujące w wielu krajach ograniczenia. Obejście restrykcji z powodu urodzin kota to jednak nietypowy powód.
Czytaj też:
Sri Lanka. Minister wypił „magiczny eliksir” na COVID-19. Trafił do szpitala