Spekulacje o stanie zdrowia prezydenta Tanzanii pojawiły się po tym, jak przez dłuższy czas nie pokazywał się publicznie. Jak odnotowuje BBC, słuch o prezydencie zaginął już niemal dwa tygodnie temu. W tej sprawie nie wydano jednak żadnego oficjalnego komunikatu.
Lider tanzańskiej opozycji Tundu Lissu twierdzi jednak, że nieobecność prezydenta spowodowana jest chorobą. Jak donosi polityk, prezydent miał zostać przetransportowany samolotem do szpitala w Nairobi w Kenii, a następnie w stanie śpiączki zostać przewieziony do Indii. Dopytywany zarówno przez BBC, jak i Reutersa, stwierdził także, że prezydent jest w krytycznym stanie, a powodem tego jest COVID-19.
Nawoływał do leczenia koronawirusa modlitwą i terapią ziołową
John Magufulito jeden z najbardziej zagorzałych zwolenników luźnego podejścia do pandemii. Jak podkreślają zagraniczne media, znane są jego liczne wypowiedzi bagatelizujące koronawirusa, w których oznajmiał, że Tanzania świetnie radzi sobie z tym zagrożeniem.
Prezydent zalecał wielokrotnie, by przed koronawirusem bronić się modlitwą i inhalowaniem parą wodną i ziołami, których tradycyjnie używa się w kraju. Tanzania nie raportuje również danych o zakażeniach, gdyż prezydent uznał, że problem nie istnieje i został wyeliminowany postem i modlitwą.
Czytaj też:
Tajemnicza choroba w Tanzanii powoduje u pacjentów wymioty z krwią