USA oskarżają Chiny. „Sytuacja wymknęła się spod kontroli”

USA oskarżają Chiny. „Sytuacja wymknęła się spod kontroli”

Antony Blinken w kwaterze NATO
Antony Blinken w kwaterze NATO Źródło: YouTube / U.S. Department of State
Błędy władz Chin w początkowej fazie epidemii COVID-19 doprowadziły do tego, że sytuacja „wymknęła się spod kontroli” – powiedział w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken. Wyraził też zaniepokojenie „coraz bardziej agresywnymi działaniami rządu w Pekinie” wobec Tajwanu.

W wywiadzie dla telewizji NBC News Blinken skrytykował odpowiedź władz Chin na pandemię COVID-19 oceniając, że brak współpracy ze strony Pekinu w jej początkowej fazie doprowadził do tego, że sytuacja „wymknęła się spod kontroli”.

– Myślę, że Chiny wiedzą, iż na wczesnych etapach (epidemii) COVID-19 nie zrobiły tego, co trzeba było zrobić, czyli umożliwić dostęp międzynarodowym ekspertom, dzielić się informacjami, zapewnić prawdziwą przejrzystości – oświadczył szef amerykańskiej dyplomacji.

Naukowcy nadal badają pochodzenie SARS-CoV-2. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) stwierdziła w marcowym raporcie, że wirus prawdopodobnie przeszedł na ludzi z nietoperzy i za „bardzo mało prawdopodobne” uznała wyciek z laboratorium.

USA o polityce Chin wobec Tajwanu

W rozmowie z NBC Blinken powiedział także, że Stany Zjednoczone są zaniepokojone polityką Chin wobec Tajwanu i ostrzegł, że próba wprowadzenia przez ChRL siłą zmian w regionie byłaby „poważnym błędem”.

– To, co obserwujemy i co nas naprawdę niepokoi, to coraz bardziej agresywne działania rządu w Pekinie skierowane przeciwko Tajwanowi, zwiększanie napięcia w Cieśninie (Tajwańskiej) – przyznał sekretarz stanu USA. Zapytany, czy Stany Zjednoczone zareagowałyby militarnie na chiński atak na Tajwan, Blinken odmówił spekulacji. – Mogę powiedzieć, że mamy poważne zobowiązania wobec Tajwanu, by był w stanie się bronić – podkreślił.

W ostatnich miesiącach władze Tajwanu zaniepokojone są powtarzającymi się przelotami samolotów wojskowych ChRL w pobliżu wyspy.

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)

Czytaj też:
Rusza rejestracja 59-latków na szczepienia przeciw COVID-19. Kiedy kolejne roczniki?