„Paszport szczepionkowy” nie tylko do podróżowania? Jest pomysł komisarza UE

„Paszport szczepionkowy” nie tylko do podróżowania? Jest pomysł komisarza UE

Lotnisko, zdjęcie ilustracyjne
Lotnisko, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / alice-photo
Komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders na posiedzeniu komisji wolności obywatelskich Parlamentu Europejskiego stwierdził, że certyfikaty szczepień mogłyby być używane nie tylko do ułatwienia swobodnego podróżowania, ale też umożliwiać inne aktywności.

Jako jedno z potencjalnych zastosowań tzw. paszportu szczepień Didier Reynders wymienił możliwość wstępu na wydarzenia kulturalne. – Widzieliśmy już propozycje projektów pilotażowych dotyczących wydarzeń kulturalnych. Już teraz są stawiane pewne wymagania wobec osób, które chodzą na tego typu imprezy. Są one np. proszone o noszenie maski, a to już jest wymóg – tłumaczył komisarz UE ds. sprawiedliwości

„Państwa członkowskie będą musiały same stworzyć podstawy prawne”

Zaznaczył jednocześnie, że państwa członkowskie będą musiały same stworzyć podstawy prawne umożliwiające im zastosowanie certyfikatów szczepień do celów innych niż podróże. Reynders przypomniał, że proponowany przez UE certyfikat podróżny zawierałby informacje o szczepieniach, wynikach negatywnego testu lub obecności przeciwciał i byłby ważny do czasu ogłoszenia przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) końca pandemii.

– Chcemy dać obywatelom i państwom członkowskim narzędzie, które zapewni niezbędne zaufanie i pewność. Narzędzie, na którym właściwe organy mogą polegać w celu ułatwienia swobodnego przemieszczania się – oświadczył Belg dodając, że podobnie linie lotnicze mogłyby weryfikować ważność certyfikatu w prosty sposób przy odprawie.

Paszport szczepionkowy będzie dyskryminował niezaszczepionych?

Reynders podkreślał, że świadectwo szczepień nie jest równoznaczne z paszportem szczepień, ponieważ samo zaszczepienie nie daje ludziom prawa do swobodnego podróżowania. Oznaczałoby to dyskryminację wobec tych, którzy nie mogą bądź nie chcą być zaszczepieni. Z ostatnią tezą polemizowała m.in. europosłanka liberałów (Renew) Sophia in’t Veld, mówiąc, że skoro świadectwo stanie warunkiem wstępnym podróżowania po Europie, to będzie swojego rodzaju paszportem. Zaapelowała też o stworzenie obywatelom dostępu do przystępnych cenowo testów PCR, aby uniknąć potencjalnej dyskryminacji osób niezaszczepionych.

Przedstawiciel Europejskich konserwatystów i Reformatorów (EKR) Nicola Procaccini skrytykował pomysł KE, by okres działania certyfikatów uzależniać od decyzji WHO, która jest instytucją spoza Unii i nie należy – jak to ujął – "do wzorów skutecznego działania".

Z Brukseli Artur Ciechanowicz







Czytaj też:
Onet: Lockdown zostanie z nami na dłużej? „Rząd jest przerażony, nadchodzi kolejna fala zachorowań”