Stołeczna prefektura zezwoliła na cztery zgromadzenia. Policja wypchnęła demonstrantów z Placu Wagram, gdzie zakazano demonstracji, używając gazu łzawiącego. W wyniku zamieszek aresztowano kilka osób. Według źródła policyjnego, na które powołuje się dziennik „Le Figaro”, wszyscy zatrzymani posiadali jakiś rodzaj broni.
Według demonstrantów, którzy opublikowali obrazy interwencji policji na portalach społecznościach, policja aresztowała organizatora jednej z demonstracji paryskiej Hadama Traore, znanego aktywistę skrajnej lewicy.
W czasie pochodu manifestanci rzucali petardy lub świece dymne. Grupy demonstrantów powiewały flagami normańskimi, rojalistycznymi lub związanymi ze skrajną lewicą. Demonstranci gwizdali na policjantów. Służby zamknęły kilka linii metra. Do demonstrantów przed budynkiem Rady Stanu dołączyła procesja „żółtych kamizelek”.
Koronawirus. Grecja - starcia z policją
Także grecka policja w Salonikach użyła gazu łzawiącego i działek wodnych wobec tysięcy ludzi demonstrujących przeciwko obowiązkowym szczepieniom przeciw koronawirusowi.
Władze twierdzą, że policjanci, którzy nie dopuścili demonstrantów do miejsca, gdzie miał wystąpić ze swym przemówieniem na tematy ekonomiczne premier Kyriakos Micotakis, zostali obrzuceni flarami. Coroczne wystąpienie premiera zazwyczaj przyciąga tłumy demonstrantów; według policji było ich tym razem ponad 15 tysięcy, w tym członkowie związków zawodowych.
Protesty przeciwko szczepionkom na COVID-19 rozpoczęły się w lipcu, gdy rząd ogłosił szczepienia pracowników medycznych i personelu pielęgniarskiego w domach opieki. Władze sugerowały też, że może zostać wprowadzone obowiązkowe szczepienie także innych grup, w tym nauczycieli.
Czytaj też:
Raport Ministerstwa Zdrowia z ostatniej doby. Nowe zakażenia, nie zmarł nikt z COVID-19