Z najnowszych danych wynika, że zakażenie koronawirusem potwierdzono już u ponad 1 mln 400 tys. osób na świecie. Z powodu COVID-19 zmarło ponad 80 tys., a ponad 300 tys. wyzdrowiało. Ośrodek badawczy The Institute for Health Metrics and Evaluation, którego fundatorami była fundacja Billa I Melindy Gatesów, przygotowuje prognozy dotyczące tempa rozprzestrzeniania się pandemii koronawirusa i śmiertelnego żniwa, które zdaniem amerykańskich uczonych zbierze w konkretnych krajach.
Z obliczeń naukowców wynika, że kulminacyjny punkt epidemii koronawirusa w Polsce przypadnie na 24 kwietnia. Uczeni zakładają, że tego dnia z powodu zakażenia może umrzeć nawet 104 pacjentów. Trzeba zaznaczyć, że przewidywania naukowców są jednak obarczone dużym marginesem niepewności, ponieważ przy wspomnianej dacie pojawia się adnotacja, że liczba zmarłych będzie się wahała w przedziale od 13-202.
Zdaniem amerykańskich uczonych pod koniec kwietnia liczba zgonów z powodu COVID-19 będzie w Polsce stopniowa malała. Z wyliczeń The Institute for Health Metrics and Evaluation wynika, że dla pacjentów nie zabraknie łóżek w szpitalach oraz miejsc na oddziałach intensywnej terapii. Z szacunków amerykańskiego ośrodka badawczego wynika, że liczba ofiar śmiertelnych w Polsce wyniesie od 1233 do 2956. Prognozowana na 4 sierpnia liczba zgonów to 1953.
Czytaj też:
Miss Anglii wraca do pracy w szpitalu, by pomóc w walce z koronawirusem. „Po to dostałam dyplom”