Częstochowa. Kilkaset osób bawiło się w klubie. Właścicielowi grozi więzienie

Częstochowa. Kilkaset osób bawiło się w klubie. Właścicielowi grozi więzienie

Częstochowa
Częstochowa Źródło: Wikimedia Commons / Darekm135
W zlokalizowanym nieopodal Jasnej Góry częstochowskim klubie w ubiegły weekend bawiło się nawet kilkaset osób. W związku z obostrzeniami wprowadzonymi na czas pandemii, do lokalu wezwana została policja.

W nocy z soboty na niedzielę z 10 na 11 października nieodpowiedzialną zabawę w klubie Don Kichot w Częstochowie przerwała interwencja policji. W związku z wprowadzeniem w mieście żółtej strefy, limit uczestników imprezy wynosił 75 osób. Przybyli na miejsce funkcjonariusze stwierdzili jednak znaczne przekroczenie tej granicy.

Część uczestników wylegitymowano

Informację w tej sprawie na antenie Polsat News przekazała asp. szt. Marta Kaczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. – Nie wiadomo, ile dokładnie osób bawiło się wtedy w Don Kichocie, ale było ich około kilkuset. Część uczestników wylegitymowano, a informacja, gdzie i w jaki sposób spędzili noc, trafiła do prokuratora. Dalej to on będzie decydował, w jakim kierunku potoczy się postępowanie – mówiła.

Do trzech lat pozbawienia wolności

Właściciel klubu nie został zatrzymany, ale mundurowi i tak spodziewają się, że może on odpowiadać z art. 160 kodeksu karnego. Mowa o przepisie regulującym narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za taki czyn grozi kara do trzech lat więzienia. Oprócz tego sanepid może wymierzyć też wysokie kary administracyjne.

Czytaj też:
Nadzwyczajne posiedzenie Sejmu z powodu koronawirusa? Terlecki zapowiada możliwy scenariusz