Jak opisywaliśmy już na Wprost.pl, obszerny projekt posłów Prawa i Sprawiedliwości nowelizuje wiele ustaw. Zmienia też zapisy Kodeksu wykroczeń, a konkretnie artykułu 116. Rozszerzono go o fragment, który zezwala karać grzywną lub naganą osobę, która:
(...) nie przestrzega zakazów nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach (...) o Państwowej Inspekcji Sanitarnej albo nie przestrzega decyzji wydanych na podstawie tych przepisów przez organy inspekcji sanitarnej (właśnie ten ostatni fragment został dodany – red.).
Taka zmiana może być odbierana jako cios w „antymaseczkowców”, którzy wielokrotnie podnosili, że obecne nakazy zakrywania ust i nosa nie mają umocowania w prawie. Teraz miałoby się to zmienić. W przypadku mandatów wystawianych z art. 116 Kodeksu wykroczeń projekt zakłada zmianę kary. W sprawach z art. 116 dopuszczalne ma być nałożenie grzywny w wysokości do 1000 zł.
Pieniądze z mandatów pójdą na... NFZ
W projekcie ustawy autorstwa posłów PiS (choć pojawiają się doniesienia, że ustawa powstała w rzeczywistości w rządzie, ale wybrano drogę poselską, by przyspieszyć jej procedowanie) jest też inny wątek. Okazuje się, że wnioskodawcy chcą, aby środki pochodzące z mandatów nakładanych w sprawach właśnie z artykułu 116 Kodeksu wykroczeń trafiały do... Narodowego Funduszu Zdrowia.
Jak czytamy:
Środki pochodzące z mandatów nakładanych w sprawach, o których mowa art. 116 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń, są przekazywane w terminie 30 dni od dnia ich wpływu, na rachunek bankowy Narodowego Funduszu Zdrowia.
Co z tymi pieniędzmi ma zrobić NFZ? Fundusz ma kierować je na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej. Jeśli ustawa przejdzie w tej formie przez Sejm i Senat, a prezydent ją podpisze, będzie można więc mówić, że osoby migające się od obowiązku zakrywania ust i nosa sponsorują NFZ.
Czytaj też:
Cios w „antymaseczkowców”. Projekt PiS zakłada zmiany w Kodeksie wykroczeń