W poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk poinformował, że pierwszy szpital tymczasowy dla chorych na COVID-19, który będzie zlokalizowany na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie, będzie mieścił 500 łóżek, z czego 50 łóżek OIOM-owych. Jak zapowiedziano, polowym szpitalem pokieruje dr n. med. Artur Zaczyński zastępca dyrektora Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA.
Sam szpital polowy na Narodowym będzie filią szpitala MSWiA.
Czytaj też:
Szpital na PGE Narodowym. Donald Tusk komentuje
Szpital na Narodowym. Zaczyński: Sprzęt mamy, ludzi mamy pod parą, więc odpalamy
W rozmowie z PAP dr Zaczyński powiedział, że istnieje gotowy projekt tymczasowego szpitala. – Wszystko jest wyrysowane w sposób zamknięty z projektu architektonicznego i teraz jest kwestia instalacji, które są gotowe do wdrożenia – zapewnił Zaczyński.
– Sprzęt mamy, ludzi mamy pod parą, więc odpalamy – oznajmił Zaczyński.
Jak sprecyzował, „na razie zajmujemy wschodnią część” kompleksu Stadionu Narodowego, w tym m.in. duże sale tam położone. Podkreślił jednocześnie, że nie ma mowy o wykorzystywaniu płyty stadionu dla celów szpitalnych.
Narodowy staje się szpitalem polowym
Odnosząc się do prac dostosowawczych na Stadionie Narodowym, Artur Zaczyński zaznaczył, że chodzi m.in. o montaż „śluz, wyposażenie sal diagnostycznych, pracowni tomografii komputerowej i rentgena, ale także o instalację gazową i elektryczną podpiętą do gniazd tlenowych” oraz infrastrukturę do funkcjonowania respiratorów. Jak dodał, „strefa socjalna na Stadionie Narodowym jest bardzo duża”.
– Tu można trzy szpitale postawić. Gdy będzie potrzeba, jest 3,5 tys. miejsc w parkingu podziemnym, który jest ogrzewany i gotowy do zajęcia, ale na razie nie róbmy nadmiarowości – mówił.
Zaczyński przekazał też, że obecnie na teren Stadionu Narodowego wjeżdżają tiry ze sprzętem, który za chwilę będzie montowany.