Piotr Müller na antenie Pierwszego Programu Polskiego Radia został zapytany, czy rząd widzi konieczność przedłużenia wprowadzonych wcześniej obostrzeń w walce z koronawirusem.
Najbliższe dni pokażą, jaka jest tendencja w tym zakresie. Faktycznie, pamiętajmy o tym, że obostrzenia zależnie od sytuacji dają efekty od tygodnia do dwóch tygodni. W związku z tym pod koniec tego tygodnia będziemy widzieć efekty wszystkich tych, które były wprowadzone w zeszłym tygodniu – powiedział rzecznik rządu.
– Ale bez wątpienia, sytuacja, jeżeli chodzi o tempo wzrostu, właściwie to jest stabilizacja, czy lekki spadek, jest lepsza niż w poprzednich tygodniach. Nie zmienia to faktu, że jednak tutaj trzeba być cały czas czujnym i stąd też decyzje o zwiększaniu zasobów czy to szpitalnych, czy wszystkich innych decyzji dotyczących zabezpieczenia, gdyby liczba chorych się zwiększyła – kontynuował Piotr Müller.
Koronawirus w Polsce. Ograniczenia na święta Bożego Narodzenia?
W dalszej części „Sygnałów dnia” polityk przypomniał, jaki kurs obrał polski rząd w walce z koronawirusem. – My od samego początku podkreślaliśmy, że musimy iść drogą, która z jednej strony zabezpiecza zdrowie i życie Polaków, a z drugiej strony nie ogranicza zbyt radykalnie kwestii związanych z gospodarką – powiedział rzecznik rządu.
Co ze świętami Bożego Narodzenia? Czy zostanie wprowadzony „punktowy lockdown”? – Jeżeli chodzi o dane, które teraz do nas spływają, mamy nadzieje, że takie działanie nie będzie potrzebne – odpowiedział Piotr Müller. – Oczywiście będziemy apelować, jak w przypadku innych sytuacji, żeby tam, gdzie nie jest to konieczne, nie przemieszczać się po kraju, bo oczywiście tego typu działania mogą spowodować zwiększenie liczby zachorowań – dodał polityk.
Czytaj też:
Burzliwe negocjacje ws. budżetu UE. Piotr Müller przedstawił oczekiwania Polski