W ostatnich dniach liczba zgonów z powodu zakażenia koronawirusem rośnie w zastraszającym tempie. W czwartek 19 listopada odnotowano 637 przypadków, dzień wcześniej wskaźniki także przekroczyły 600. Zdaniem eksperta w dziedzinie zdrowia publicznego dra Pawła Grzesiowskiego, musimy przygotować się na co najmniej jeszcze kilka dni z takimi wynikami.
– Zgony korelują z przypadkami sprzed dwóch tygodni, bo przeciętnie tyle trwa czas walki z COVID19. Czeka nas jeszcze co najmniej kilka dni z liczbą zgonów 700, może nawet 800 – mówił na antenie TOK FM. Dopytywany, czy liczba wykonywanych testów pozwala stwierdzić, ilu zakażonych faktycznie jest w Polsce, powiedział, że „mamy większą liczbę osób w szarej strefie – zakażonych, ale nieobecnych w bazie”.
Szczepienie przeciwko koronawirusowi powinno być obowiązkowe?
Grzesiowski skomentował także doniesienia o możliwym obowiązku szczepień. Jego zdaniem, „w całej pandemii jest tak wiele nacisków i agresji, że szczepienia nie powinny być kolejnym tego elementem”. – W trakcie pandemii otwiera się podejście siłowe – kary, mandaty, przymusy. A często ludzie nie rozumieją przyczyny wielu działań, np. tego, dlaczego trzeba nosić maseczki. Dlatego coraz więcej jest biernego oporu i wątpliwości. Dlaczego nie robimy tego samego z powodu grypy? – pytają. Ludzie mają poczucie przesunięcia równowagi na rzecz jednej choroby, a nikt nie tłumaczy, dlaczego tak jest – mówił ekspert.
– Jeśli jednak na rynku będzie więcej niż jedna szczepionka, to obawiam się, że ludzie mogą być nieufni i myśleć, że może im serwowana jest jakaś gorsza wersja – dodał.
Czytaj też:
Odporność na koronawirusa utrzymuje się latami? Oto, co mówią nowe badania