„Dziennik Gazeta Prawna” informuje, że strategię szczepień przygotowuje kancelaria premiera. Szczepienia mają być dobrowolne i bezpłatne dla obywateli. Jeszcze niedawno w rządzie zastanawiano się nad możliwa odpłatnością szczepień, ale uznano, że zniechęci to ludzi do szczepienia w ogóle. Rozmówcy dziennika uważają, że zachęcenie Polaków do szczepień może być trudniejsze niż zorganizowanie „szczepionkowej logistyki”.
– Jeśli chcemy w pierwszej kolejności zaszczepić osoby starsze, to nie można chcieć od nich pieniędzy. Zresztą odpłatność powodowałaby niepotrzebne komplikacje natury formalnej – mówi „Dziennikowi Gazecie Prawnej” osoba z rządu.
Szczepienia na koronawirusa w Polsce. Rząd szykuje pięć scenariuszy
Dziennikarze gazety ustalili nieoficjalnie, że rząd przygotował przynajmniej pięć scenariuszy co do sposobu przeprowadzenia szczepień. W każdej gminie ma być dostępny co najmniej jeden punkt, w którym będzie można się zaszczepić.
Do tej pory mówiło się także o wykorzystaniu w kontekście szczepień punktów drive-thru czy aptek. Rząd ma jednak odchodzić od tego pomysłu. – Tego rodzaju punkty nie zapewniają właściwych warunków – przekonuje rozmówca „Dziennika Gazety Prawnej” z rządu. Dlatego czynione jest rozeznanie, jak do szczepienia odnoszą się lekarze POZ.
– Tam i tak są gabinety dla szczepień obowiązkowych dla dzieci, pytanie tylko, czy mogłoby działać w nich więcej zespołów, np. dwa w każdej placówce – mówi rozmówca „DGP”.
Rozważana jest też skorzystanie z pomocy samorządów, które mogłyby wskazywać miejsca do szczepień. – Po logistyce wyborczej widać, że dobrze im to wychodzi, mają dobrze rozeznane warunki lokalowe na swoim terenie. Często są to ogólnodostępne sale, nieraz z pomieszczeniami socjalnymi, a więc potencjalnie bardzo dobre miejsca dla szczepień – mówi dziennikowi osoba z rządu.
Czytaj też:
Zmiana zasad dotyczących maseczek. Duża nowość w miejscach pracy