Jak pisze „Anty-Covid-Anka, pierwsze objawy zakażenia pojawiły się ponad miesiąc temu. Początkowo był to ból głowy, zatok i przeszywające bóle mięśni i stawów.”Bolały nawet zęby, też wszystkie. Nie mam porównania z niczym, co dotychczas przeżyłam, tak dziwne i dojmujące było uczucie rozbicia i udręczenia„ – dodaje.
„Zachorowałam na nieistniejącą, według dawnej mnie, chorobę. Strasznie głupio przyznać się do własnej ignorancji, ale czuję, że powinnam, bo wstydzę się bardzo na myśl, że byłam taka naiwna i w dodatku przekonywałam innych, że COVID-19 to tylko wymyślona i oczywiście realizowana Plandemia” – pisze dalej.
„Pytałam znajomych czy znają kogoś, kto chorował na COVID”
Internautka opisuje również, że kolejne dni choroby uświadomiły jej, jak trudna to może być walka. „Absolutny brak apetytu, w końcu jak jeść cokolwiek, jeśli nie masz ani węchu ani smaku, po plecach wciąż krąży taki zimny prąd, jakby tam się umiejscowił i postanowił zostać na zawsze” – czytamy.
„Karuzela pocenia się trwa, dodatkowa atrakcja to omdlenie w łazience... Ciekawy widok zastał mąż, gdy wszedł zaniepokojony moją nieobecnością” – pisze.
„Napisałam otwarcie o moich doświadczeniach, abyście nie lekceważyli tej choroby. Kiedyś, jeszcze niedawno, pytałam znajomych czy znają kogoś, kto chorował na COVID, bo wierzyłam, że skoro nie znam nikogo, to znaczy, że to jakaś ściema i fikcja. Dziś już nie spytam. Znam jedną taką Ankę, co chorowała i nawet wyzdrowiała!” – kończy swój wpis.