W Wigilię donieśli na sąsiadów, że nie przestrzegają limitu osób. Interweniowała policja

W Wigilię donieśli na sąsiadów, że nie przestrzegają limitu osób. Interweniowała policja

Stół wigilijny Źródło: Fotolia / gpointstudio
W wigilijny wieczór szczecińscy policjanci otrzymali sygnał o łamaniu obostrzeń antycovidowych. W jednym domu miało być więcej niż pięć osób poza domownikami. Gdy policjanci przybyli na miejsce, okazało się, że to donos był fałszywy.

Aspirant sztabowa Wioletta Szubska z Komendy Głównej Policji opowiadała na antenie Polsat News o świątecznych interwencjach.

Możemy powiedzieć, że tegoroczne święta przebiegają do tej pory bardzo spokojnie. Polacy wykazują się bardzo dużą samokontrolą i samodyscypliną i stosują się do obostrzeń – mówiła Szubska. Aspirant zapewniała też, że bez wezwania policja nie wchodzi do mieszkań i nie sprawdza wyrywkowo, czy zakazy są łamane. – Niemniej jednak reagujemy na sytuacje, kiedy otrzymujemy takie zgłoszenia – dodała.

Policja interweniowała w odpowiedzi na sygnał sąsiadów. Donos był fałszywy

Policjantka była pytana o to, ile było tego typu interwencji na terenie kraju.

– Do tej pory nie posiadamy szczegółowych statystyk. Niemniej jednak do tej pory jedno takie zgłoszenie wpłynęło na terenie województwa zachodniopomorskiego, kiedy otrzymaliśmy informację, że w domu jest więcej niż pięć osób spoza gospodarstwa domowego – powiedziała Szubska.

– Policjanci bardzo rzetelnie zweryfikowali tę sytuację. Okazał się ona fałszywa – ujawniła aspirant. – Albo była to złośliwość sąsiedzka, albo być może głupi żart. Ale jest zbyt wcześnie, żeby to komentować – dodała.

Policjantka zapewniała też, że podczas Wigilii nie odnotowano żadnych poważnych incydentów.

Jaka kara za łamanie obostrzeń?

Prowadzący rozmowę w Polsat News pytał, jaka kara grozi za łamanie obostrzeń. – Każda interwencja jest przeprowadzana w sposób indywidualny i nie musi zakończyć się mandatem karnym. Taki mandat karny wynosi do 500 złotych. Oczywiście policjant może również skierować wniosek do sądu, może również skierować notatkę do Inspekcji Sanitarnej. I ten podmiot może nałożyć karę nawet do 30 tys. złotych – wymieniała aspirant Szubska. – Jak widać łamanie restrykcji nie jest opłacalne. Ale warto pamiętać, ze wszystkie te działania mają na względzie bezpieczeństwo, nasze życie i zdrowie – dodała.

Czytaj też:
Nowe obostrzenia od 28 grudnia. Komu wolno będzie nocować w hotelach?

Źródło: Polsat News