Przypomnijmy, że zgodnie z zapowiedziami ministra zdrowia Adama Niedzielskiego – w godzinach 19:00 w sylwestra – 6:00 w Nowy Rok obowiązuje zakaz przemieszczania się. Zapowiedź ta wywołała spór na temat nieugruntowanego prawnie wprowadzenia „godziny policyjnej”. Policja również długo nie precyzowała, jak tego dnia będzie zachowywać się wobec osób, które jednak pojawią się na ulicach we wskazanych godzinach.
Przez 11 godzin będzie można przemieszczać się tylko w celach służbowych oraz w celu „zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego”. Jak podaje Onet, powołując się na policję, na ulicach pojawi się ok. 20 tys. mundurowych, którzy będą sprawdzać, czy przestrzegamy zakazu przemieszczania się. Decyzja o wypisaniu mandatu będzie zależna wyłącznie od funkcjonariusza, który oceni, czy w danej sytuacji jest on konieczny.
Radio Zet dotarło do wytycznych dla policji
Problem pojawia się zarówno w kwestii tego, jak policjanci będą reagować na łamanie zakazu, a także, czy kontroli będą podlegać pojazdy, którymi będziemy się przemieszczać w tych godzinach.
Jak wynika z ustaleń Radia Zet, policja skupi się na wystawianiu mandatów dla osób będących w większych zgromadzeniach, a kontrolowania samochodów nie będzie wcale. Samochody będą zatrzymywane jedynie do rutynowych kontroli lub w związku ze złamaniem drogowych przepisów.
„Ma nie być karania pojedynczych osób na ulicach albo takich, które np. o północy wyjdą przed dom” – poinformował na Twitterze reporter Radia ZET Maciej Bąk.