„Otrzymałem dzisiaj sms-a od młodej żony w stanie błogosławionym z prośbą o modlitwę za jej męża, który pracuje w sorcie mundurowym, a którego szantażują i grożą wyrzuceniem z pracy, jeżeli – podobnie, jak pozostali – nie da się zaszczepić. Szymuś, jestem dumny z Ciebie, a tych bandytów, jak mam nadzieję, czeka Norymberga!” – napisał 4 stycznia na swoim koncie na Facebooku ks. Roman Kneblewski.
„Norymberga”, to oczywiście odwołanie do procesów norymberskich, czyli sądowych procesów karnych, mających miejsce w latach 1945-1949. Sądzono w nich zbrodniarzy z czasów III Rzeszy, a w aktach oskarżenia pojawiały się najczęściej zarzuty podżegania i przygotowanie wojny, dokonania zbrodni przeciwko pokojowi, dokonania zbrodni wojennych i dokonania zbrodni przeciwko ludzkości. Łącznie oskarżono wówczas 1672 osoby. Blisko 200 z nich skazano na śmierć, a kolejnych 279 na dożywotnie więzienie. Większość wyroków więzienia została jednak z czasem skrócona lub anulowana.
Ksiądz Kneblewski dyscyplinowany przez kościelną hierarchię
To nie pierwszy kontrowersyjny komentarz księdza Kneblewskiego. W związku z jego działalnością w mediach społecznościowych, władze Kościoła podejmowały już odpowiednie kroki, mające na celu poskromić aktywność medialną duchownego. Informowała o tym m.in. Naczelna Izba Lekarska. „Kuria Diecezjalna w Bydgoszczy poinformowała, że ks. Roman Kneblewski został dyscyplinarnie usunięty z urzędu proboszcza i przeniesiony do Domu Księży Emerytów, mimo że nie osiągnął wieku emerytalnego. Powodem tej decyzji były m.in. wypowiedzi duchownego na temat szczepień i ruchu antyszczepionkowego” – mogliśmy przeczytać na oficjalnej stronie NIL.
Czytaj też:
Bydgoski ksiądz dziękuje wiernym za osobisty udział we mszy. „Nie daliście się ogłupić”