„Rzeczpospolita” powołuje się na informację od jednego z pracowników firmy farmaceutycznej. Twierdzi on, że razem z innymi pracownikami, dostał mailowy nakaz, by się szczepić i wpisywać w formularzu przynależność do grupy „0”. Jak jednak wynika z zasad Narodowego Programu Szczepień, osoby pracujące w firmach farmaceutycznych nie są zaliczane do grupy „0”, co oznacza, że wspomniane szczepienia przebiegają poza kolejnością.
Gazeta wskazuje, że nikt nie wie, ile osób, które już zaszczepiono to pracownicy omawianego sektora. „Rzeczpospolita” usiłowała zdobyć szczegółowe dane zarówno w Ministerstwie Zdrowia, jak i w NFZ, jednak nikt nie był w stanie odnieść się do sprawy.
Dziurawy system
Jak czytamy, chaos informacyjny w tej sprawie to skutek „dziurawego systemu”. Gazeta zaznacza, że na etapie przyjmowania na szczepienia nie weryfikuje się pacjentów. Szpitale węzłowe dostają listę osób, które zgodnie z oświadczeniami znajdują się w grupie „0” i dokument ten staje się przepustką do otrzymania dawki.
Czy w oświadczeniu może znajdować się nieprawda? Może, ponieważ poświadczenie nieprawdy nie jest w tym przypadku w żaden sposób weryfikowane, ani karane.
Czytaj też:
Absurdy w kolejce do szczepień. Prokuratorzy przed chorymi na raka