Wtargnęli do szpitala z hasłem: Suweren przyszedł na kontrolę. Placówka kieruje sprawę do prokuratury

Wtargnęli do szpitala z hasłem: Suweren przyszedł na kontrolę. Placówka kieruje sprawę do prokuratury

Szpital, zdjęcie ilustracyjne
Szpital, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / venusvi
Specjalistyczny Szpital Miejski w Toruniu złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie zajścia, do którego doszło na jego terenie – informuje serwis tylkotorun.pl. Grupa osób wtargnęła do szpitala i nagrała, co się dzieje na oddziałach. „Suweren przyszedł na kontrolę” – słyszymy na nagraniu, które później znalazło się w internecie. Grupa przekonuje, że żadne przepełnienie szpitali nie ma miejsca, łóżka stoją puste, a personel nie ma rąk pełnych pracy.

– Suweren przyszedł na kontrolę – mówi mężczyzna, który bez maski paraduje po szpitalu w Toruniu i nagrywa, co dzieje się na oddziale. Na nagraniu zamieszczonym na Facebooku widzimy, że nie jest on sam, jednak to głównie jego słyszymy podczas całego zajścia. Obrazy, które nam pokazuje łączy z komentarzem na temat tego, co widzi.

Najpierw pokazuje personel szpitala, który zajmuje jeden z pokoi, a następnie chodzi po oddziałach i otwiera drzwi do kolejnych pomieszczeń, w których są pacjenci. Puste łóżka są, jego zdaniem, dowodem na to, że szpital wcale nie jest przeciążony, a informacje o dramatycznej sytuacji w służbie zdrowia to nieprawdziwy obraz szpitalnictwa. Pandemii nie ma – stara się dowieść.

Kiedy personel usiłuje wyprosić grupę intruzów, mężczyzna zaczyna się awanturować. – Jestem u siebie w szpitalu, w moim państwie i mi tutaj nikt nie będzie mówić, gdzie mogę wchodzić, a gdzie nie. A kto mi będzie mówił czy wolno czy nie? Mi ktoś będzie mówił? – mówi.

Szpital składa zawiadomienie do prokuratury

Jak podaje serwis tylkotorun.pl, placówka skierowała już sprawę do . Serwis sprawdził także, jak grupie bez jakichkolwiek zabezpieczeń udało się wejść do szpitala. Jak się okazało, próbował ich zatrzymać ochroniarz pilnujący placówki, jednak bezskutecznie.

Z informacji na temat zdarzenia wynika także, że grupa nie przemieszczała się po oddziale , a po innych oddziałach, np. onkologicznym i chirurgicznym. Grupa, która dokonała najścia to część ekipy „Wolni my” – koronasceptyków mających swoją stronę na .

Czytaj też:
Mocne słowa szefa oddziału covidowego o lockdownie. „Tak nie zabijemy koronawirusa. Robimy sobie krzywdę”

Źródło: WPROST.pl / tylkotorun.pl