Ekspert: Szczepienie młodzieży jest konieczne, aby zapobiec kolejnej fali pandemii

Ekspert: Szczepienie młodzieży jest konieczne, aby zapobiec kolejnej fali pandemii

Młodzież, zdjęcie ilustracyjne
Młodzież, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / DisobeyArt
Prof. Jacek Wysocki z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu przewiduje, że bez zaszczepienia młodzieży nie uchronimy się przed jesiennymi zakażeniami.

„Nie da się zapobiec kolejnej fali pandemii jesienią, jeżeli nie zaszczepimy młodzieży” – powiedział PAP prof. Jacek Wysocki z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.

Odporność populacyjna

"Odporność populacyjna, którą musimy zdobyć jako społeczeństwo, potrzebna jest po to, żeby zabezpieczyć się przed falą kolejnych zachorowań na COVID-19, która może pojawić się jesienią. Uchroni nas nie tylko przed chorobą, ale również przed konsekwencjami, jakie niesie ze sobą pandemia w postaci szeregu ograniczeń, m.in. lockdownu, zatrzymania gospodarki czy paraliżu funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej" – powiedział prof. Wysocki.

Wskazał, że o odporności populacyjnej możemy mówić wtedy, kiedy większa część społeczeństwa wytworzy przeciwciała przeciw koronawirusowi. Można je nabyć drogą naturalną przez przechorowanie albo przez zaszczepienie. "Aby wygasić epidemię, szacuje się, że trzeba uodpornić 60-70 proc. populacji" – powiedział prof. Wysocki.

Korzyści ze szczepienia młodzieży

Prof. Wysocki uważa, że szczepienia młodzieży, a gdy będzie taka możliwość również dzieci, przyniosą korzyść nie tylko społeczeństwu, ale przede wszystkim zaszczepionym. "Spotykam się z opiniami rodziców, którzy mówią, że szczepimy młodzież dla dobra innych. Ale nie jest to do końca prawda" – powiedział

"W początkowym okresie pandemii uważano, że koronawirus nie zagraża młodzieży i dzieciom, dziś wiadomo, że to nieprawda, bo chorują wszyscy. Prawdą jest natomiast, że COVID-19 młodzież i dzieci przechodzą łagodniej niż osoby starsze, a zdarza się, że bezobjawowo" – dodał prof. Wysocki.

Według niego bezobjawowe przejście choroby nie gwarantuje braku powikłań. "Zdarza się, że u młodzieży i dzieci po przejściu COVID-19 diagnozujemy bardzo niebezpieczny zespół postcovidowowy tzw. PIMS. Jest to wieloukładowa reakcja zapalna, przebiegająca z gorączką. Dochodzi do uszkodzenia mięśnia sercowego, naczyń wieńcowych, płuc, wątroby i innych narządów. Może spowodować stały uszczerbek zdrowia. Wymaga leczenia szpitalnego, podawania immunoglobulin, sterydów" – powiedział. Dodał, że „na szczęście zespół ten nie występuje często, obecnie z tą diagnozą na Oddziale Obserwacyjno-Zakaźnym Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Poznaniu przebywa czworo dzieci”.