Pełnomocnik rządu ds. narodowego programu szczepień Michał Dworczyk przyznał na antenie TVN24, że Polska zakontraktowała 100 milionów dawek szczepionek na koronawirusa. A liczba chętnych do szczepień spada.
– W tej chwili w systemie mamy około 50 proc. dorosłych Polaków. Jeżeli chodzi o rejestrację, to wyzwanie staje się coraz większe i najlepiej pokazują to liczby. W ciągu ostatnich dwóch tygodni dzienne zapisy, oczywiście w ujęciu uśrednionym, spadły z około 200 tysięcy do 130 tysięcy – poinformował szef KPRM.
Prowadzący rozmowę dopytywał, ile szczepień wykorzystamy, jeśli mielibyśmy zaszczepić wyłącznie osoby zapisane na szczepienia do dzisiaj.
– Trzydzieści kilka milionów. Ale spokojnie, Polacy cały czas się rejestrują. Po drugie kupowaliśmy te szczepionki ze świadomością tego, że części tych szczepionek nie wykorzystamy, tylko w ramach pomocy rozwojowej przekażemy innym krajom – tłumaczył Dworczyk. – W ramach porozumień na poziomie Unii mamy umowy, w ramach których będziemy przekazywali szczepionki Ukrainie, Gruzji, krajom bałkańskim – doprecyzował.
Dworczyk wyjaśnił też, że ze 100 milionów zakontraktowanych dawek część może czekać w mroźniach nawet dwa lata. Chodzi tu o szczepionki firmy Johnson&Johnson. Szczepionki pozostałych firm mogą czekać około sześciu miesięcy.
Migalski: Ktoś odpowie za zakup oraz nieudolność w zachęcaniu do szczepień?
Wątpliwości w sprawie zamówionych szczepień wyraził politolog i były polityk Marek Migalski.
„Rząd kupił ok.100 mln szczepionek (jeśli dobrze pamiętam), a zaszczepionych i chętnych do szczepienia jest ok.15 mln. Co zrobimy z resztą szczepionek? Będziem y rozdawać? Odsprzedawać? To nie głupie 70 mln PLN. Ktoś za to odpowie? Za zakup oraz nieudolność w zachęcaniu do szczepień” – pytał na Twitterze..
Odpisał mu oficjalny rządowy profil #SzczepimySię. „Na ten moment koncentrujemy się na zaszczepieniu jak największej liczbie Polaków. Mimo to jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz, również ten zakładający ponowienie szczepień - to kwestia odpowiedzialności. Istnieje również możliwość sprzedania szczepionek lub ich przekazania” – tłumaczono.
Również posłanka KO Katarzyna Lubnauer wyjątkowo stanęła po stronie rządu w tej sprawie, odpowiadając na poszczególne wątpliwości Migalskiego.
twitterCzytaj też:
Szczepienia dzieci przeciwko koronawirusowi. Jest harmonogram