W piątek 9 lipca minister zdrowia przyjął drugą dawkę szczepionki przeciw COVID-19. Adam Niedzielski zaszczepił się preparatem firmy AstraZeneca. Szczepienie miało miejsce na Stadionie Narodowym, gdzie następnie odbyła się konferencja ministra.
– Tak miałem wyznaczony termin, ponieważ szczepiłem się AstrąZenecą, więc ten odstęp był stosunkowo dłuższy – mówił minister, tłumacząc dziennikarzom, skąd tak długi odstęp między dawkami. Pierwszą dawkę polityk przyjął w kwietniu.
Niedzielski o „bardzo niepokojącej tendencji”
– Jeżeli ten poziom wyszczepienia będzie odpowiednio wysoki, jeżeli będziemy realizowali nadal dynamicznie akcję szczepień, to oczywiście jest większe prawdopodobieństwo, że w przyszłości nie czeka nas dynamiczna liczba zakażeń – mówił minister.
Jak zaznaczył, przyjęcie drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19 jest ważne, aby utrzymał się efekt ustabilizowania, albo przynajmniej niedopuszczenia do ponownego wzrostu zakażeń.
– Druga dawka bardzo podnosi skuteczność procesu zaszczepienia. Można powiedzieć, że szkoda marnować ten efekt przyjęcia pierwszej dawki rezygnując z dawki drugiej – podkreślił Niedzielski.
Jednak zdaniem ministra „widzimy bardzo niepokojącą tendencję”. – Analizowaliśmy dane dotyczące niezgłaszania się na szczepienie. Proszę sobie wyobrazić, że w okresie, kiedy szczepiliśmy już drugą dawką, dokładnie pierwszy raz chyba około 27 stycznia była druga dawka po raz pierwszy przyjmowana, to od tego okresu do końca maja mieliśmy 8 tys. niezgłoszeń na przyjęcia drugiej dawki – mówił minister.
Dodał, że od 1 czerwca do czwartku na przyjęcie drugiej dawki nie zgłosiło się ponad 44 tys. pacjentów. – Tutaj widać, że ten okres wakacyjny, ale prawdopodobnie też okres obniżonej liczby zakażeń, co powoduje mniejsze poczucie zagrożenia, są czynnikami, które oddziałują na to, że niestety tych niezgłoszeń jest więcej — ocenił minister.
Dzisiaj moim przykładem chciałem pokazać, że to jest bardzo ważne, żebyście państwo pamiętali o tym, że ta druga dawka jest konieczna do przyjęcia, bo ona poprawia skuteczność działania preparatu w każdym wymiarze – mówił Adam Niedzielski.
Minister zdrowia podziękował też biskupom za wydany komunikat dot. szczepień. – Ten komunikat w jednoznaczny sposób pokazuje, że szczepienie jest realizacją idei równie dobra wspólnoty, troski nie tylko o siebie, ale o bliźniego i myślę, że ten przekaz powinien trafić do wszystkich osób wierzących, ale też niewierzących – stwierdził Niedzielski.
Jeśli nie będzie wzrostu zakażeń, dzieci we wrześniu wrócą do szkół
Szef resortu zdrowia był też pytany o powrót dzieci do szkół po wakacjach. Podkreślił, że obecnie nie została jeszcze podjęta żadna decyzja. Zwrócił też uwagę, że program szczepień od września wejdzie do szkół.
– Wśród wariantów, które rozważamy są w zasadzie takie dwa dominujące. Jeden, który oznacza powrót do szkół - bo będziemy robili wszystko, żeby ten powrót do szkół miał miejsce - jeżeli (...)nie będziemy widzieli jakiegoś dynamicznego wzrostu zakażeń. Ale jeżeli sytuacja epidemiczna będzie przez nas oceniana nie tak optymistycznie jak możemy powiedzieć w tej chwili, to jest taki pomysł na stole, który polega na tym, żeby dać sobie ten okres pierwszych dwóch tygodni wrześniowych właśnie na to nauczanie hybrydowe – powiedział Niedzielski.
Zaznaczył, że rozważane jest tu zarówno nauczanie hybrydowe jak i zdalne, przy czym bardziej prawdopodobne jest hybrydowe.
Czytaj też:
500 zł za szczepienie? „Fakt” o nowym pomyśle rządu