Od kilku tygodni rząd ostrzega przed czwartą falą koronawirusa. – Na początku września liczba zakażeń wzrośnie do 300 dziennie, później należy spodziewać się przyspieszenia wzrostu zakażeń – powiedział minister zdrowia dodając, że obecnie 95 proc. zakażeń koronawirusem jest spowodowana przez wariant delta.
Koronawirus. Jakie obostrzenia?
– Możemy być pewni tego, że pewne obostrzenia się pojawią, w większości w tych województwach, które mają bardzo niski poziom zaszczepienia – deklarował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Prof. Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej poinformowała, że decyzje o obostrzeniach będą podejmowane na podstawie dwóch danych: liczby zakażeń i procenta wyszczepienia w danym powiecie.
Podczas konferencji prasowej 24 sierpnia Adam Niedzielski mówił, że na jesieni możliwy jest powrót do stref zielonej, żółtej i czerwonej, w której będą obowiązywać różne obostrzenia. Minister zdrowia podkreślił, że będą trzy czynniki, na podstawie których będą wprowadzane restrykcje.
Podział na strefy będzie definiowany na poziomie powiatów. – Patrzymy na poszczególne regiony od kątem zaszczepienia. Powiaty miejskie są lepiej wyszczepione, zróżnicowanie wewnętrzne województw jest tak duże, że musimy zejść na poziom powiatów – tłumaczył minister zdrowia.
Adam Niedzielski dodał, że od 6 zakażeń na 10 tysięcy mieszkańców obowiązywała strefa żółta, a od 12 czerwona. – W tej chwili mamy do czynienia z sytuacją, gdzie ta sama liczba zakażeń przekłada się na około 50 proc. mniej hospitalizacji i to na tej podstawie będziemy liczyć. Chcemy co najmniej dwukrotnie podnieść progi, żeby strefa żółta była od 12 zakażeń na 10 tysięcy osób, a czerwona od 24 – wyjaśnił.
– Trzecie założenie to wskaźnik wyszczepień. Jeśli dany region jest zaszczepiony powyżej średniej w kraju, to strefa będzie obniżona tzn jeśli poziom zakażeń wskazuje na czerwoną, a wyszczepienie jest duże, to będzie to strefa żółta – mówił.
Czytaj też:
Adam Niedzielski dla „Wprost”: Opracowujemy nowy model wprowadzania obostrzeń