W piątek 21 stycznia premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedzieli na konferencji prasowej, że od czwartku 27 stycznia w aptekach mają ruszyć darmowe testy na koronawirusa w aptekach. Testy mają być finansowane przez NFZ, a ich wyniki mają być wpisane do ogólnokrajowej bazy.
Rozporządzenie ws. testowania na COVID-19 w aptekach
W poniedziałek 24 stycznia na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się „Projekt rozporządzenia w sprawie wykazu badań diagnostycznych, które mogą być wykonywane przez farmaceutę”. Projekt, jeśli wejdzie w życie, umożliwi wykonywanie w aptekach testów na SARS-CoV-2, ale nie tylko.
Zgodnie z projektem rozporządzenia farmaceuci będą mogli przeprowadzać następujące badania diagnostyczne:
- test antygenowy w kierunku SARS-CoV-2 (wykonanie badania przez farmaceutę ma być możliwe po ukończeniu przez niego szkolenia teoretycznego w zakresie przeprowadzania tego badania, dostępnego na platformie e-learningowej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego),
- badanie podstawowych paramentów życiowych: ciśnienie krwi, tętno, puls oraz saturacja krwi;
- pomiar masy ciała, wzrostu i obwodu w pasie, a także obliczanie wskaźnika BMI (ang. Body Mass Index) oraz stosunku obwodu talii do obwodu bioder (WHR – ang. Waist-Hip Ratio)
- test stężenia glukozy we krwi
- kontrola panelu lipidowego (cholesterol, frakcja HDL i LDL oraz trójglicerydy)
- szybki test do wykrywania grypy, stężenia białka C-reaktywnego, antygenu Streptoccocus z grupy A, Helicobacter – test z krwi
Testy na COVID mają być darmowe
W samym tekście rozporządzenia nie ma mowy o płatności za badania, ale już w jego uzasadnieniu czytamy, że test na koronawirusa ma być finansowany ze środków publicznych. Z kolei pozostałe badania „będą odpłatne według cennika apteki ogólnodostępnej, który ustali podmiot prowadzący aptekę”.
W uzasadnieniu wspomniany jest też procedowany w Sejmie projekt tzw. ustawy Hoca, który zakłada „wprowadzenie możliwości weryfikacji w miejscach pracy, na żądanie pracodawcy, od pracownika informacji o negatywnym wyniku testu na koronawirusa, który ma być finansowany ze środków publicznych”. „Wobec powyższego istnieje pilna potrzeba tworzenia nowych punktów do diagnostyki w kierunku SARS-CoV-2. Apteka ogólnodostępna jako placówka ochrony zdrowia publicznego, powinna zostać włączona w system wykrywania zakażeń” – czytamy w projekcie rozporządzenia.
Szef sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos na antenie zapowiedział na antenie Polskiego Radia 24, że do ustawy zostanie zgłoszona odpowiednia poprawka umożliwiająca darmowe testowanie. – Ma być jeszcze złożona w II czytaniu poprawka rządowa, aby nie było najmniejszych wątpliwości, że to państwo będzie płaciło za te testy. Kwota łączna to byłoby ok. 1 mld zł i dzięki temu osoby nie tylko niezaszczepione, ale również zaszczepione, które miały kontakt z koronawirusem albo mają objawy chorobowe, będą mogły się zweryfikować, czy nie są chore, aby uniemożliwić dalszą transmisję wirusa – zapowiedział poseł.
Czytaj też:
Nowe zasady kwarantanny. Idą zmiany, jest projekt rozporządzenia