Koronawirus w Polsce. Adam Niedzielski przekazał decyzję ws. szpitali

Koronawirus w Polsce. Adam Niedzielski przekazał decyzję ws. szpitali

Adam Niedzielski
Adam Niedzielski Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Obłożenie łóżek wzrasta o wiele wolniej niż tempo wzrostu zakażeń w ostatnich tygodniach. Dlatego w zbliżającym się tygodniu będziemy podejmować decyzje o redukowaniu infrastruktury szpitalnej przeznaczonej do walki z COVID-19 – poinformował w niedzielę szef MZ Adam Niedzielski.

W szpitalach przebywa 17 661 pacjentów z COVID-19, w tym 1 115 chorych wymaga leczenia respiratorowego – podało w niedzielę Ministerstwo Zdrowia. Dla pacjentów z COVID-19 przygotowano 30 877 łóżek i 2 688 respiratorów. Tydzień temu, 30 stycznia, w szpitalach przebywało 15 029 pacjentów z COVID-19, w tym 1056 chorych podłączonych do respiratorów.

„Obłożenie łóżek wzrasta o wiele wolniej niż tempo wzrostu zakażeń w ostatnich tygodniach. Dlatego w zbliżającym się tygodniu będziemy podejmować decyzje o redukowaniu infrastruktury szpitalnej przeznaczonej do walki z COVID19, przywracając ją do leczenia innych chorób" – przekazał w niedzielę na Twitterze szef resortu zdrowia Adam Niedzielski.

Koronawirus w Polsce. Najnowszy raport MZ

W niedzielę MZ podało, że badania potwierdziły 34 703 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Zmarło 19 osób z COVID-19. Liczba zakażeń od początku epidemii wynosi ponad 5,16 mln. Bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do ponad 106,5 tys. chorych.

W czwartek dr Franciszek Rakowski z Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW powiedział PAP, że liczby odnoszące się do zakażeń podawane przez Ministerstwo Zdrowia nie oddają realnej liczby zakażeń, bo dużo osób nie chce się testować albo robi to poza oficjalnym systemem. Z prognozy ekspertów wynika, że za kilka dni będziemy mieli do czynienia ze szczytem piątej fali pandemii koronawirusa w Polsce. Wówczas – według badaczy – codziennie zakażać się będzie nawet 800 tys. osób. (PAP)

autor: Szymon Zdziebłowski







Czytaj też:
„Długi ogon” epidemii. Prof. Włodzimierz Gut ostrzega