Zauważona przez naukowców galaktyka znajduje się w odległości ok. 300 mln lat świetlnych od Ziemi. Zdaniem przeczesujących kosmos astronomów może ona pomóc w odpowiedzi na pytanie dotyczące powstawania największych zbiorów gwiazd. Już od pewnego czasu zwracano uwagę na fakt, że galaktyki z setkami miliardów gwiazd posiadają w centrum ogromne czarne dziury. „Ogromne”, czyli posiadające masę milion razy większą od masy Słońca.
Galaktyka NGC 6240 już wcześniej przykuła uwagę badaczy. Sądzono, że jest efektem zderzenia dwóch różnych galaktyk, ponieważ w jej centrum zauważono nie jedną, a dwie czarne dziury. Teraz stwierdzono jednak, że obserwacja była błędna, a gigantycznych czarnych dziur jest tam jeszcze więcej. Mowa o trzech takich zjawiskach, oddalonych od siebie „zaledwie” o 3 tys. lat świetlnych, z których każde ma masę 90 milionów większą od słonecznej. Zdaniem autorów tekstu w „Astronomy & Astrophysics”, najnowsze odkrycie może dowodzić zjawiska łączenia się ze sobą galaktyk.
Czytaj też:
Naukowcy odkryli cukry w meteorytach. To dowód na istnienie życia pozaziemskiego?Czytaj też:
NASA potwierdza: Na księżycu Jowisza jest woda. Jest jednak pewien problemCzytaj też:
Polska Agencja Kosmiczna ma porozumienie z NASA. Chodzi o eksplorację kosmosu