Meteory z roju Perseidów, które potocznie nazywane są „spadającymi gwiazdami”, obserwować można od 17 lipca do 24 sierpnia. Tegoroczne maksimum ich aktywności przypada 12 sierpnia. W środową noc meteorów powinno być najwięcej. Niezwykły spektakl na niebie może śledzić każdy – nie trzeba do tego teleskopów, ani lornetek. Można podziwiać je właściwie z dowolnego miejsca, byle niezbyt rozświetlonego światłami. W tym roku sprzyjać powinna pogoda – IMGW zapowiada, że niebo nad Polską będzie pozbawione chmur.
Jak i gdzie obserwować Perseidy?
Chcąc zobaczyć jak najwięcej spadających gwiazd, musimy postarać się objąć wzrokiem jak największy obszar nieba. PAP wyjaśnia, że radiant roju jest w gwiazdozbiorze Perseusza, ale należy patrzeć na obszar dookoła niego, a nie na samego Perseusza. Perseusz jest widoczny teraz wieczorami nad północno-wschodnim horyzontem.
Aby obserwacja była owocna, należy znaleźć miejsce możliwie najdalej od źródeł światła (np. od lamp ulicznych). Ważnym jest, by najpierw przyzwyczaić oczy do ciemności (każde światło psuje akomodację oka do ciemności, w tym świecący ekran smartfona, najmniej przeszkadza światło czerwone) i wybrać odpowiednią pozycję do obserwacji (najwięcej zobaczymy z pozycji leżącej lub półleżącej, więc przyda się np. koc, leżak).
Czy będzie widać spadające gwiazdy?
To, czy obserwacja spadających gwiazd będzie udana, zależy ostatecznie w dużej mierze od pogody. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapowiada, że tej nocy nie powinniśmy mieć problemów z zobaczeniem Perseidów – będzie pogodnie. Najlepsze warunki panować będą Polsce wschodniej – tam praktycznie bezchmurne niebo pozwoli na swobodną obserwację.
Czym jest rój Perseidów?
Rój Perseidów znany jest od starożytności. Ma związek z kometą 109P/Swift-Tuttle. Perseidy są szybkimi, białymi meteorami i po przelocie mogą chwilę pozostawiać ślady na niebie. Pojawiają się grupami po 6-15 w ciągu kilku minut. W okresie aktywności Perseidów, równocześnie widać też kilka innych rojów meteorów, które oferują jednak dużo mniej zjawisk w ciągu godziny.
Zjawisko meteoru powstaje, gdy w atmosferę ziemską wpada kosmiczny okruch (meteoroid). Widzimy świecący ślad od ulatniających się z powierzchni meteoroidu gazów i rozgrzanego gazu wzdłuż jego trasy przelotu. Jeśli meteor jest niezwykle jasny (jaśniejszy od Wenus), wtedy nazywany jest bolidem. Zdecydowana większość kosmicznych skał spala się całkowicie w atmosferze, ale jeśli obiekt był na tyle duży, że przetrwał lot przez atmosferę, wtedy uderza w powierzchnię Ziemi jako meteoryt.
Czytaj też:
Noc „spadających gwiazd”. Perseidy tworzą niezwykłe widowisko