Europejska Agencja Kosmiczna udostępniła zdjęcie satelitarne wykonane 11 sierpnia. Widać na nim, jak rozległy jest wyciek ropy naftowej z japońskiego tankowca MV Wakashio, który osiadł na mieliźnie 25 lipca. Plamy ropy oddalone są już o wiele kilometrów od miejsca zdarzenia.
4000 ton ropy
Jak wynika z informacji, które podaje ESA, na pokładzie tankowca znajdowało się ponad 4000 ton ropy naftowej. Szacuje się, że do wód wokół Mauritiusa przedostało się już około 1000 ton, a dziś w mediach pojawiła się wiadomość, o przełamaniu się kadłuba tankowca. Może to oznaczać, że tempo przedostawania się ropy do zatoki będzie jeszcze szybsze.
Lokalni oficjele twierdzą, że już niedługo rozpocznie się operacja holowania dwóch części tankowca do brzegu. Poinformowano także, że trwa akcja ratunkowa mająca na celu ograniczenie wycieku i zniwelowanie szkód, które już zostały poniesione. Większość pozostającej w tankowcu ropy miała zostać wypompowana już w zeszłym tygodniu. Premier Mauritiusa Pravind Jugnauth tłumaczy, że opóźnienia w przeprowadzeniu akcji ratunkowej wynikają ze złej pogody.
Czytaj też:
„Katastrofa ekologiczna” u wybrzeży Mauritiusa. Japoński armator przeprasza
Wyciek ropy na Mauritiusie