Szczątki rakiety Długi Marsz 5B spadły na Ziemię. Zapowiedzi Chin się nie sprawdziły

Szczątki rakiety Długi Marsz 5B spadły na Ziemię. Zapowiedzi Chin się nie sprawdziły

Rakieta Długi Marsz 5B
Rakieta Długi Marsz 5B Źródło: YouTube
Pozostałości po rakiecie Długi Marsz 5B spadły do Oceanu Indyjskiego na zachód od Malediwów – podały chińskie państwowe media, na które powołuje się agencja Reutera.

Z danych udostępnionych przez Pekin wynika, że szczątki rakiety weszły w atmosferę o godz. 4:24 nad ranem w niedzielę 9 maja. Wbrew zapowiedziom chińskich władz, nie wszystkie „kosmiczne śmieci” spłonęły w tym momencie. Pozostałości po rakiecie spadły do wód Oceanu Indyjskiego na koordynatach 72°47'E, 2°65'N. Takiej możliwości nie wskazywały liczne prognozy, które pojawiały się przed weekendem. Początkowo mówiono o Afryce, później o wodach Pacyfiku.

Sami Chińczycy bagatelizowali sprawę, twierdząc że stop aluminium spali się przy wejściu w atmosferę, dając co najwyżej okazję do obserwacji efektownego przelotu bolidu na niebie. Kontrolowany przez Partię Komunistyczną chiński tabloid „The Global Times” krytykował „obawy w zachodnim typie”, że rakieta znajduje się poza kontrolą i może wywołać zniszczenia. Podczas briefingu 7 maja rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin uspokajał: - Normalną praktyką w przypadku tego typu rakiet jest to, że szczątki palą się podczas wchodzenia w atmosferę. Zapewnił też, że ryzyko, by spadły na Ziemię i wywołały jakieś zniszczenia jest „ekstremalnie niskie”.

Chińczycy budują stację kosmiczną

Rakieta Długi Marsz 5B (Long March 5B) została wystrzelona 29 kwietnia z wyspy Hainan. Na jej pokładzie znajdował się moduł Tianhe z kontenerami mieszkalnymi dla przyszłych trzech członków załogi chińskiej stacji kosmicznej. Wystrzelenie Tianhe było pierwszą z 11 misji, które mają zakończyć się zbudowaniem stacji.

Szczątki rakiety leciały ku Ziemi

Pozostałością po tej misji był główny stopień rakiety Długi Marsz 5B, który koziołkował w przestrzeni okołoziemskiej i spadał w sposób niekontrolowany. W jego śledzenie włączyły się m.in. amerykańskie Siły Kosmiczne czy Europejska Agencja Kosmiczna. Astrofizyk z Harwardu Jonathan McDowell oceniał, wbrew zapewnieniom chińskich władz, że potencjalnie niebezpieczne odłamki prawdopodobnie nie spalą się całkowicie po wejściu w atmosferę.

W niedzielę nad ranem sprawdziły się jego prognozy – kosmiczne śmieci przetrwały wejście w atmosferę, ale wpadły do morza. Ekspert oceniał, że największe prawdopodobieństwo miał właśnie taki przebieg wydarzeń, skoro 70 proc. powierzchni świata jest pokrytych przez oceany i inne akweny.

Kosmiczne śmieci budzą niepokój

Chiny od dłuższego czasu krytykowane są przez społeczność międzynarodową za pozostawianie samym sobie „śmieci” po misjach kosmicznych. W przypadku wystrzelenia Długiego Marszu 5B obawy budził nie tylko niekontrolowany lot szczątków rakiety, ale też ich wielkość – ponad 20 ton.

W maju ubiegłego roku pozostałości podobnej chińskiej rakiety dotarły na Ziemię i wywołały spore zniszczenia w Republice Wybrzeża Kości Słoniowej.

Czytaj też:
Jeff Bezos podał datę wysłania pierwszych turystów w kosmos. Nie będzie tanio

Źródło: Reuters