Rosyjscy kosmonauci mają ogromną przewagę nad większością obywateli Rosji. Na co dzień przebywają w międzynarodowym towarzystwie, w skład którego wchodzą astronauci z NASA i Europejskiej Agencji Kosmicznej. Informacje o świecie, które do nich docierają, nie są więc wyłącznie propagandą produkowaną przez ludzi Władimira Putina.
Rosyjscy kosmonauci popierają Ukrainę
Jasny sygnał postanowiła dać załoga misji Sojuz MS-21, która zacumowała do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Kosmonauci spowodowali dużą konsternację, gdy z weszli na pokład stacji w żółtych kombinezonach z niebieskimi akcentami. Kolory odpowiadają tym, które widnieją na ukraińskiej fladze. To pierwsza załoga, która przyleciała w ramach misji Roskosmos od czasu rozpoczęcia zbrojnej inwazji Rosji na Ukrainę. W kapsule Sojuz na ISS dotarli Oleg Artemjew, Denis Matwejew i Sergej Korsakow. Misja wystartowała z kosmodromu Bajkonur w piątek 18 marca o 8:55 czasu lokalnego.
Co ciekawe, wszystko wskazuje na to, że kosmonauci przebrali się na chwilę przed zadokowaniem, co w tak ciasnej kapsule, jak Sojuz, wydaje się karkołomnym zadaniem. Pewne jest jednak, że nagranie, które zostało pokazane jeszcze przed zadokowanie, pokazywało Olega Artemjewa w niebieskim kombinezonie.
„Mieliśmy dużo żółtego materiału”
Jeszcze ciekawsze jest tłumaczenie dowódcy misji, który został zapytany o stroje w łączeniu, które standardowo odbywa się zaraz po zadokowaniu na ISS. – Każda załoga wybiera kolor kombinezonów. Okazało się, że zgromadziliśmy dużo żółtego materiału, więc musieliśmy go użyć – powiedział dowódca misji.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Rosjanie ćwiczyli ostrzał Iskanderami z obwodu kaliningradzkiego. Celem m.in lotniska i kolej