NASA przeprowadziła testy, które mogą zmienić oblicze nauki. Po raz pierwszy agencja użyła najnowocześniejszego systemu komunikacyjnego i przesłała wideo z kosmosu. Sonda znajdowała się w odległości 31 milionów kilometrów od Ziemi. Nagranie przesłano za pomocą lasera, miało jakość ultra HD.
Wideo z kotem z kosmosu
Film został przesłany na Ziemię z pomocą lasera znajdującego się na sondzie Psyche. W momencie wysłania wideo sonda znajdowała się z w odległości 31 milionów kilometrów od Błękitnej Planety, 80 razy dalej niż Księżyc. Psyche nie stoi w miejscu, podróżuje pomiędzy Marsem a Jowiszem, a jej celem jest zbadanie jednej z asteroid, która zawiera metal.
Wysłanie wideo na Ziemię zajęło tylko 101 sekund, czyli niecałe dwie minuty. Nagranie trwało 15 sekund i przedstawiało... kota, który bawi się, próbując złapać wiązkę promienia lasera. Sygnał został odebrany przez teleskop Hale’a w Obserwatorium Palomar w hrabstwie San Diego.
Nadzieja na przyszłość
Test został nazwany przez NASA akronimem DSOC (ang. Deep Space Optical Communications). Miał dowieść, że możliwe jest zachowanie łączności komunikacyjnej na dużych odległościach we Wszechświecie, większych niż te dzielące Ziemię od Srebrnego Globu. Udowodnił również, że realne jest wysyłanie danych w kosmosie z większą przepustowością niż dotychczas.
Film, który przebył miliony kilometrów, miał jakość ultra HD. Nowe odkrycie może wskazywać, że marzenia o odkrywaniu dalekich zakątków Układu Słonecznego są realne.
„Przyszłe misje kosmiczne mają przesyłać ogromne ilości danych naukowych, w tym zdjęcia i wideo w wysokiej rozdzielczości. Potrzebna jest więc większa przepustowość. Na Ziemi stare linie telefoniczne zastąpiły światłowody (…). Podobnie − przejście z komunikacji radiowej na laserową albo optyczną pozwoli wysyłać dane z szybkością 10–100 razy wyższą niż osiągana za pomocą najnowocześniejszych systemów komunikacji radiowej używanych przez statki kosmiczne” – brzmi komunikat DSOC.
Czytaj też:
Życie na jednym z księżyców Saturna? Znaleziono nowe dowodyCzytaj też:
Dr Sławosz Uznański: Praca astronauty na orbicie jest zaplanowana co do minuty