Koniunkcja Księżyca z Saturnem. Do obserwacji wystarczy nawet lornetka

Koniunkcja Księżyca z Saturnem. Do obserwacji wystarczy nawet lornetka

Saturn
Saturn Źródło: Facebook / NASA
Warto będzie wstać wraz z brzaskiem, by móc obejrzeć to wyjątkowe zjawisko. Koniunkcja Saturna z Księżycem najlepiej widoczna będzie we tuż przed świtem, we wczesnych godzinach porannych.

Już niedługo miłośników obserwacji nocnego nieba czeka nie lada gratka. Chodzi mianowicie o koniunkcję Księżyca z Saturnem, będącą pierwszym po paromiesięcznej przerwie spotkaniem tych obiektów w warunkach nieco lepiej pociemnionego firmamentu.

Jak poinformował polskiastrobloger.pl, „w trakcie koniunkcji odległość dzieląca Srebrny Glob od szóstej z planet Układu Słonecznego wyniesie nieco poniżej 5 stopni, stając się drugim tego typu zjawiskiem w czerwcu idealnym do obserwacji z wykorzystaniem lornetki”. Autor dodaje także, że dobre warunki będzie można wykorzystać także dla samego Księżyca, który oświetlony w 70 procentach zmierzać będzie ku III kwadrze. Odsłoni w ten sposób swoją powierzchnię „w najbardziej kontrastowym wydaniu”.

Kiedy obejrzą ją Polacy?

Koniunkcję będzie można obejrzeć już 27 czerwca, około godziny 3:00 czasu polskiego. W tym dniu Księżyc będzie znajdował się na zachód od Saturna. Koniunkcję można zobaczyć także następnego dnia, kiedy księżyc minie planetę i pojawi się na wschód od niej.

Obserwatorzy w obu Amerykach, na Pacyfiku, Australii, Azji i na Dalekim Wschodzie zobaczą znacznie bliższe połączenie między ciałami niebieskimi.

27 czerwca, o świcie, Saturn będzie znacznie bliżej Księżyca na zachodnim wybrzeżu obu Ameryk. Na międzynarodowej linii zmiany daty, gdy 27 czerwca zmieni się w 28 czerwca, Księżyc przejdzie przed Saturnem, widziany z części Nowej Zelandii, Fidżi i Nowej Kaledonii.

Gazowy olbrzym

Saturn jest jedną z największych planet w całym Układzie Słonecznym. Tym, co wyróżnia Saturna, to jego pierścienie, które go otaczają.

Był dokładnie badany z wykorzystaniem sondy Cassini wysłanej przed laty przez NASA. Dzięki niej wiemy, że gazowy olbrzym absorbuje różne ilości energii, które między innymi powodują gwałtowne burze, które występują na planecie. Przybierają one ogromne rozmiary, przy których nasze huragany wypadają wręcz blado i niepozornie.

Czytaj też:
Księżyc wydłuża dni na Ziemi. Naukowcy wyjaśniają sekret
Czytaj też:
Potężne wybuchy na Słońcu. Eksperci alarmują

Opracowała:
Źródło: The Guardian / polskiastrobloger.pl