Jest znacznie większa i jaśniejsza niż znane nam Słońce. Nazywana czerwonym nadolbrzymem Betelgeza, gwiazda znajdująca się w konstelacji Oriona jest jedną z najmocniej świecących na niebie gwiazd. Odległość, o jaką jest oddalona od ziemi wynosi około 640 lat świetlnych.
W niedalekiej przyszłości – jak podaje National Geographic – gwiazda stanie się supernową. Mowa jednak o astronomicznie „niedalekiej przyszłości”, zatem o widełkach czasowych wynoszących od kilkudziesięciu lat aż po 100 tysięcy lat.
Przypomnijmy, że supernowa to potężna eksplozja gwiazdy, która kończy swoje życie w spektakularny sposób. W wyniku tej eksplozji gwiazda wyrzuca w przestrzeń ogromne ilości materii i energii, tworząc jasny, choć krótkotrwały blask, widoczny z dużych odległości – nawet w innych galaktykach. Supernowe należą do najjaśniejszych zjawisk we wszechświecie i są kluczowe dla jego ewolucji, ponieważ dostarczają ciężkich pierwiastków, takich jak żelazo czy tlen, które później mogą zasilać powstawanie planet i życia.
Zagadka pulsowania Betelgezy rozwiązana?
Co ciekawe, pięć lat temu naukowcy zaobserwowani znaczne przygaśnięcie Betelgezy. Było kilka teorii na temat tego zjawiska – także ta, że Betelgezę otacza tak zwana sfera Dysona (satelity i panele słoneczne obcej cywilizacji mają otaczać obiekt, aby absorbować z niego energię potrzebną do własnego użytku).
Niewykluczone, że naukowcy rozwikłali zagadkę pulsowania gwiazdy. Jak się okazuje, Betelgeza może mieć niewidoczną przez ludzi gwiazdę towarzyszącą. Najpewniej orbituje wokół gwiazdy, przez co wydaje się, że sama gwiazda świeci co jakiś czas słabiej niż zazwyczaj.
„Wykluczyliśmy wszystkie wewnętrzne źródła zmienności, jakie mogliśmy wymyślić, aby wyjaśnić, jak dochodzi do pulsacyjnych zmian jasności Betelgezy. Jedyną hipotezą, która wydawała się pasować, jest to, że Betelgeza ma towarzysza” – przekazał w oświadczeniu na ten temat Jared Goldberg z Centrum Astrofizyki Obliczeniowej Flatiron Institute i główny autor badania.
Czytaj też:
Przełom w badaniach kosmosu. Nowe odkrycie naukowców podważa kilka teoriiCzytaj też:
401 milionów kilometrów, 9-miesięczna podróż. Kiedy człowiek wyląduje na Marsie?