Zgon 22-letniego starszego szeregowego nadterminowego Łukasza T., który przebywał w szpitalu od 5 stycznia, nastąpił o godz. 10.50.
W szpitalu z sespą przebywa wciąż drugi żołnierz z 1. Bazy. Jego stan lekarze oceniają jako ciężki. U obu żołnierzy zdiagnozowano bakterię Neisseria meningitidis, zwaną również dwoinkami zapalenia opon mózgowych.
Na obserwacji hospitalizowane są ponadto 43 osoby.
W czwartek do pracy powróci - objęty od kilkunastu dni kwarantanną - kompleks 1. Bazy na Ursynowie przy ul. Kajakowej, w którym służyli żołnierze, u których rozwinęła się sepsa. W poniedziałek zakończyła się kwarantanna żołnierzy z budynku Bazy przy ul. Żwirki i Wigury na Okęciu, którzy mogli mieć kontakt z zakażonymi.
Wszyscy żołnierze, którzy byli objęci kwarantanną, zostali zaszczepieni przeciwko meningokokom - bakteriom, które mogą powodować zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i sepsę.
Ministerstwo Obrony Narodowej chce zakupić szczepionki, które zmniejszyłyby ryzyko wystąpienia sepsy dla wszystkich żołnierzy. Decyzja szefa MON w tej sprawie ma zapaść w ciągu kilku najbliższych dni. Ryzyka zakażenia sepsą nie da się jednak wyeliminować całkowicie, ze względu na różnorodność wywołujących ją czynników - bakterii, wirusów, pasożytów i grzybów.
Objawy sepsy nie są typowe - gorączka, szybszy oddech, ogólne osłabienie, rozbicie - dlatego nawet doświadczeni lekarze mogą mieć problem z diagnostyką tego zespołu. Sepsa postępuje szybko i w bardzo krótkim czasie może przerodzić się w postać ciężką, prowadzącą do niewydolności wielu narządów wewnętrznych, zaburzeń krzepnięcia krwi, a nawet śmierci.
pap, ss