– Niepokoi mnie to, że nasze relacje z sojusznikami, z USA, Niemcami, Francją i innymi się pogarszają – powiedział Siemoniak. Podkreślił również, że kto chce wyprowadzać Polskę z Unii Europejskiej, działa wbrew interesom Polaków.
Były szef MON ocenił sytuację w swoim ugrupowaniu. – Platforma jest partią demokratyczną, więc nikt nie boi się zabierać głosu czy nawet krytykować decyzji – powiedział. Podkreślił, że Grzegorz Schetyna jest szanowany, uzyskał mocny, demokratyczny mandat. – Lider musi być przygotowany na to, że ktoś ma inne zdanie. To jest wielka wartość PO – dodał.
Czytaj też:
Schetyna: Kluczowa jest walka o polską wolność i ochrona jej przed polityką PiS
Siemoniak powiedział, że zręby tego, co będzie przesądzone na szczycie NATO w Warszawie, powstały w zeszłym roku. – Obejmowały one ciągłą, rotacyjną, rosnącą, obecność sił sojuszniczych, w tym amerykańskich – powiedział. – Zasadne jest pytanie co będzie działo się dalej, a co do tego można mieć różne obawy - ocenił.
Były szef MON odniósł się także do deklaracji Antoniego Macierewicza, że stan armii wzrośnie o połowę. – Nie można takich pomysłów przedstawiać bez stanowiska prezydenta czy premiera – przekonywał.
Czytaj też:
Siemoniak: Widać deficyt dialogu z Zachodem