Zdaniem premier, takie podsumowanie pasuje nie tylko do punktu widzenia i sposobu myślenia sygnatariuszy listu, ale też "pokazuje, że ci ludzie nie chcą zgadzać się z wolnymi wyborami Polaków". Beata Szydło podkreśliła, że to rząd Prawa i Sprawiedliwości realizuje w obecnej sytuacji wolę wyborców. - To jest demokracja, bo jeżeli w demokratycznych wyborach Polacy wybrali konkretną partię, konkretny program i oddali w nasze ręce rządy w Polsce, to znaczy, że to jest ich wola, demokratyczna wola, którą my szanujemy – dodała premier. Krytycznie o liście wypowiedzieli się też inni przedstawiciele partii rządzącej.
Czytaj też:
List byłych prezydentów w obronie demokracji. Czarnecki: To element walki politycznejCzytaj też:
Poseł PiS o liście byłych prezydentów: Fałszywy obraz tego, co dzieje się w PolsceCzytaj też:
Witek o liście prezydentów: Powinni działać na rzecz dobrego imienia Polski
List byłych prezydentów
Przypomnijmy, w opublikowanym w poniedziałek 25 kwietnia liście otwartym byli prezydenci Polski, premierzy, szefowie MSZ oraz przywódcy "Solidarności” wezwali do mobilizacji na rzecz obrony demokracji w Polsce. „Przywrócimy demokratyczne państwo prawa Najbliższe miesiące zadecydują o losie praworządności i demokracji w Polsce. Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej. Parlament pracuje pod dyktando niewielkiej większości lekceważąc argumenty i interesy mniejszości. Pojawiają się projekty drakońskich ustaw, takich jak bezwzględny zakaz przerywania ciąży. Władza eskaluje konflikty i podziały w społeczeństwie" – napisali sygnatariusze.
Czytaj też:
List byłych prezydentów. "Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie"