Celem wprowadzonych regulacji jest zmiana procedury karnej, która została wprowadzona 1 lipca 2015 roku. Dotychczas o zastosowaniu lub przedłużeniu tymczasowego aresztowania decydowano na podstawie ustaleń poczynionych w oparciu o jawne dla oskarżonego i jego obrońcy dowody. W związku z tym, każdy oskarżony wiedział jakie są dowody przeciwko niemu, znał podstawę oskarżenia oraz motywy, na podstawie których prokurator wnioskował o areszt.
Ta sytuacja jednak uległa zmianie. Zgodnie ze zmianami, które weszły w życie w połowie kwietnia, podstawę do oskarżenia będą stanowić nie tylko dowody jawne dla oskarżonego oraz jego obrońcy, ale także dowody ze znajdujących się w odrębnej teczce, utajnionych zeznań świadka z tzw. art. 250 par. 2b, które w ogóle nie są udostępniane obronie ani oskarżonemu (art. 249a par. 1 pkt.2). Osobą wymienioną w art. 250 par. 2b jest świadek, co do którego prokurator stwierdzi, że istnieje uzasadniona obawa niebezpieczeństwa dla życia, zdrowia albo wolności świadka lub osoby dla niego najbliższej.
Wadliwy przepis?
Zdaniem ekspertów, cytowany zapis jest sprzeczny ze standardami przyjętymi w krajach europejskich. Narusza także prawo do do obrony osoby, wobec której istnieje groźba tymczasowego aresztowania. – Przepis ten w uchwalonym brzmieniu jest jednym z wielu przykładów działań legislacyjnych ostatniego czasu, odbierających osobom postawionym w stan podejrzenia karnego uprawnienia gwarancyjne, składające się na instytucję prawa do rzetelnego postępowania. Jest także, w mojej ocenie, wadliwie skonstruowany i będzie powodował problemy interpretacyjne – skomentował dla WP adwokat Radosław Baszuk.