Witold Waszczykowski podkreśla na wstępie, że „jesteśmy świadkami radykalnego pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa we wschodnim i południowym sąsiedztwie Europy, w tym tuż za granicami Polski”. – Dlatego też forsujemy u naszych sojuszników bardziej dynamiczne podejście do NATO uwzględniające zagrożenie, jakie stwarzają impulsywne i natarczywe w swojej polityce władze rosyjskie – tłumaczy.
Szef polskiej dyplomacji podkreśla, że „Europa i Stany Zjednoczone potrzebują aktywniejszego, bardziej energicznego Sojuszu, który podejmuje praktyczne działania gwarantujące realne bezpieczeństwo swoich obywateli”. – Dobrym początkiem jest wschodnia flanka Sojuszu. Tylko istotne inwestycje w infrastrukturę, rozmieszczenie sił wojskowych na miejscu oraz istnienie jasno określonych planów kryzysowych na wypadek ataku mogą zapewnić Polsce i jej sąsiadom bezpieczeństwo, jakiego potrzebujemy – ocenia.
Kierunek, w którym powinno zmierzać NATO
Waszczykowski pisze, że decyzja Stanów Zjednoczonych o rozmieszczeniu brygady pancernej w Europie Środkowo-Wschodniej to ważny krok na drodze ku większemu bezpieczeństwu regionu i całego kontynentu. – Wzmocnijmy zdolności obronne, a wyeliminujemy pokusę testowania jedności NATO – przekonuje. – Chcemy, by Warszawa była tym miejscem, gdzie Sojusz poprzez praktyczne działania potwierdzi wiarygodność gwarancji bezpieczeństwa wobec wszystkich członków – dodaje.
Szef resortu spraw zagranicznych pisze także o wyzwaniach stojących obecnie przed społecznością międzynarodową w kwestii bezpieczeństwa. – Zbiorowa walka z Deash, lub tak zwanym Państwem Islamskim jest walką cywilizacyjną i mamy nadzieję, że wspólnym wysiłkiem ją wygramy – pisze. Waszczykowski ponadto podkreśla gotowość Polski w odegraniu odpowiedzialnej roli w stabilizacji Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. – Mimo uwrażliwienia na zagrożenie ze wschodu, nie odwracamy się plecami do reszty świata – zapewnia.
– Tylko zacieśnienie współpracy pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą oraz widoczne wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu może zagwarantować regionowi długotrwałe bezpieczeństwo oraz zapewnić, że stabilność Europy nigdy więcej nie przyprawi świat o ból głowy – konkluduje minister.